A A+ A++

Ogromny, 60-tonowy dźwig jadący bez pilota i stosownych zezwoleń, dwa granitowe bloki, ciężki sprzęt budowlany – w punkcie kontroli na autostradzie A4 w Gliwicach inspektorzy WITD Katowice wykryli ostatnio sporo nieprawidłowości. Posypią się zapewne wielotysięczne kary finansowe.

 
W ostatnim okresie śląska Inspekcja Transportu Drogowego zintensyfikowała kontrole pojazdów nienormatywnych. W ostatnim czasie inspektorzy natknęli się na kilku nierzetelnych przedsiębiorców, lekceważących ochronę dróg i przepisy prawa. Mimo posiadanych zezwoleń ich pojazdy wykraczały poza limity dopuszczone w dokumentach, a jeden nie posiadał ich w ogóle.

Na punkcie kontrolnym przy autostradzie A4 w Gliwicach inspektorzy zatrzymali pojazd z dwoma dużymi blokami granitu. Ważenie wykazało przekroczony nacisk potrójnej osi naczepy (o 0,75 tony względem normy 24 ton), co nie było dopuszczone w tym przypadku w posiadanym zezwoleniu. Z resztą przewoźnik i tak nie mógłby skorzystać z posiadanego zezwolenia, gdyż obejmuje ono wyłącznie przewóz ładunków niepodzielnych, a wiezione dwa bloki stanowiły jak najbardziej ładunek podzielny i można było je przewieźć osobno – informuje WITD Katowice.

Oprócz nacisków przekroczona była również dopuszczalna masa całkowita o 5,7 tony (norma 40 ton) oraz długość pojazdu członowego o 1 m (norma 16,5 m). Pojazd po kontroli trafił na strzeżony parking

– dodaje Inspekcja.

Już dzień później w tym samym punkcie kontroli inspektorzy postanowili sprawdzić parametry innego, nietypowego – jak na kontrolę ITD – pojazdu, jakim był ogromny dźwig samochodowy.

Kierowca okazał zezwolenie na przejazd pojazdem nienormatywnym, w którym określono masę rzeczywistą na nieprzekraczającą 60 ton oraz naciski osi na nieprzekraczające wartości dopuszczonych na danej drodze. Pojazd ważył jednak 3 tony ponad ten limit, a każda z osi wykazywała przekroczenie nacisku Ponadto przekroczenie wartości 60 ton masy rzeczywistej determinowało konieczność pilotażu przejazdu takiego kolosa. Pilota jednak nie było. Pojazd ten również trafił na parking strzeżony – kontynuuje śląska WITD.

Dwie kolejne kontrole dotyczyły przewozu dużych i ciężkich maszyn budowlanych. W przypadku spychacza pomiary wskazały, że w zastanym ustawieniu maszyny na lawecie wymagane jest zezwolenie najwyższej kategorii – piątej, gdyż przekroczony jest o 0,7 tony nacisk osi napędowej. Pojazd z ładunkiem był także za długi (o 90 cm) oraz za szeroki (o 61 cm).

Aby kontynuować przewóz przedsiębiorca przysłał na miejsce inny pojazd z lawetą, która była krótsza. Pojazd przeładowano i ustawiono tak, że przewóz nie wymagał już zezwolenia

– informuje Inspektorat.

Kolejny pojazd z maszyną budowalną posiadał zezwolenie. Niestety znów parametry określone w dokumencie zostały przekroczone, więc zezwolenie na nic się nie przydało.

Pojazd z koparką był o prawie 20 ton za ciężki (ważył 59,9 tony względem dopuszczalnych 40 ton) oraz miał przekroczone wszystkie trzy wymiary liniowe: długość o 1,1 m, szerokość o 65 cm, oraz wysokość o 34 cm. Kontrolowany przedsiębiorca nie mógł kontynuować przewozu bez zezwolenia najwyższej kategorii, ale zorganizował przeładunek z pomocą pojazdu innego przedsiębiorcy, który stosowne zezwolenie posiadał – relacjonuje WITD. Przewoźnikom grożą wysokie kary.

(żms)/WITD Katowice
fot. WITD Katowice

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł23 września 1338 roku rozegrała się bitwa pod Arnemuiden
Następny artykułPracownicy CSK boją się, że marszałek zlikwiduje ich instytucję. Piszą do premiera i prezesa PiS