Pieniądze wpłacali internauci, a owoce tego działania są już od dawna widoczne – mówi dyrektor poznańskiej Caritas, ksiądz Marcin Janecki.
Cały czas działa punkt pomocy na targach, działa też punkt pomocy przy ulicy Pamiątkowej. Wysłaliśmy już kilkadziesiąt tirów, busów, z produktami, z darami. Wspieraliśmy miejsca, gdzie uchodźcy byli, przyjęliśmy ponad 5 tysięcy osób zaraz po wybuchu wojny, które były tutaj w placówkach, w budynkach rekolekcyjnych, w placówkach wypoczynkowych. To wszystko działo się i dzieje, dzięki ofiarności tych, którzy wspierają to dzieło, za co serdecznie dziękuję
– dodaje ksiądz Janecki.
Cały czas Caritas monitoruje sytuację i w razie potrzeby będą organizowane kolejne zbiórki pieniężne na rzecz Ukrainy.
Kalisz jest gotowy na przyjęcie – w razie konieczności – kolejnej fali uchodźców z Ukrainy. W związku ze zbliżającą się zimą jest prawdopodobne, że część obywateli Ukrainy będzie chciała przyjechać do Polski, by przeczekać mroźne dni. Wprawdzie miasto nie dysponuje ośrodkami wypoczynkowymi i remizami strażackimi, w których można by urządzić miejsca noclegowe, ale jeśli zajdzie potrzeba, takie miejsca powstaną w domach studenta – mówi rzecznik prezydenta Kalisza Katarzyna Ciupek.
Miasto cały czas wspiera mieszkańców Ukrainy, którzy znaleźli w Kaliszu schronienie przed wojną. Obecnie w ośrodku Orionistów przebywają 143 osoby. Natomiast w domu studenckim Bulionik 49 osób. W październiku tego roku zwiększono liczbę miejsc w ośrodku Orionistów ze 120 do 150. Jeśli zajdzie taka konieczność, w sytuacji kryzysowej. będziemy przygotowywać więcej miejsc noclegowych
– dodaje Katarzyna Ciupek.
Cały czas przyjmowane są też dary dla uchodźców, także ciepłe ubrania. Można je zostawiać w siedzibie PCK oraz Fundacji CHOPS (Chrześcijański Ośrodek Pomocy Społecznej).
Poznańska Fundacja Redemptoris Missio chce w tym miesiącu wysłać transport darów do ukraińskiego Iziumu. To efekt akcji “Światełko dla Ukrainy”, podczas której zbierano świece, koce i śpiwory dla mieszkańców tego miasta. Kto chciałby wesprzeć akcję, może to jeszcze zrobić – mówi szefowa fundacji Justyna Janiec-Palczewska.
W samym Poznaniu zbiera ten sprzęt 20 parafii i zobaczymy, ile tego jest i będziemy próbować już wysyłać. Jeśli nie teraz, do z pewnością koniec listopada. Bardzo często ludzie z Ukrainy, z Iziumu dzwonią do nas i pytają, czy już mogą przyjeżdżać, a my po prostu kilka rzeczy naraz robimy i to nie jest łatwe, by to wszystko skoordynować
– dodaje Justyna Janiec-Palczewska.
Dary można przynosić do siedziby fundacji lub do parafii, które uczestniczą w zbiórce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS