Sebastian Szymański przeniósł się do zespołu, który wypromował wielu klasowych piłkarzy. – Feyenoord jako klub kocha Polaków – mówi nam Jan de Zeeuw jr. Reprezentant Polski ma zostać gwiazdą Eredivisie.
Rafał Szymański
Materiały prasowe
/ Feyenoord Rotterdam
/ Na zdjęciu: Sebastian Szymański po podpisaniu kontraktu z Feyenoordem
Kwestią czasu było, kiedy Sebastian Szymański opuści Dinamo Moskwa. 23-latek był kluczowym piłkarzem drużyny, jednak po ataku Rosji na Ukrainę – podobnie jak Rafał Augustyniak i Grzegorz Krychowiak – chciał zmienić kraj. Reprezentant Polski dopiął swego jednak dopiero w letnim okienku transferowym.
Był przymierzany do Herthy Berlin, Sevilli, Realu Sociedad czy Brentford FC. Ostatecznie trafił do Feyenoordu Rotterdam. 15-krotni mistrzowie Holandii wypożyczyli Szymańskiego do końca sezonu 2022/23. Klauzula odstępnego w umowie ma opiewać na 10 mln euro – to może być transferowy rekord klubu.
Rotterdam tylko przystankiem?
Feyenoord to klub z polskimi tradycjami. Tamtejsi kibice doskonale pamiętają występy Włodzimierza i Euzebiusza Smolarków, Tomasza Iwana, Tomasza Rząsy czy Jerzego Dudka. Ostatnim Polakiem na De Kuip był Kamil Miazek, bramkarz niestety nie doczekał się debiutu w seniorskim zespole i odszedł w 2016 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci
Jan de Zeeuw jr, syn byłego dyrektora reprezentacji Polski, który stał za sprowadzeniem Dudka na De Kuip, uważa, że Szymański podjął najlepszą decyzję z możliwych. – Jestem bardzo dumny jako pół-Polak, pół-Holender, że znowu w Feyenoordzie znalazł się polski piłkarz – mówi nam wykładowca marketingu sportowego uniwersytetu w Rotterdamie, znakomicie obeznany w futbolu zarówno polskim, jak i holenderskim.
– Oczekiwania wobec Sebastiana są bardzo duże. Od dwóch tygodni otrzymuję telefony od dziennikarzy z Holandii i znajomych. Każdy się pyta o Sebastiana. To jest piłkarz, który już w 2017 roku był w kręgu zainteresowań Ajaksu, jednak wtedy były obawy co do jego postawy fizycznej. Poza tym kwota, której oczekiwała Legia, według Ajaksu nie była rynkowa. Ponieważ Sebastian wchodzi od razu do składu, Holendrzy liczą na to, że będzie liderem zespołu – dodaje nasz rozmówca.
pic.twitter.com/x6ponL5AwK
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) July 22, 2022
W podobnym tonie wypowiada się Mariusz Moński, specjalista od futbolu w krajach Beneluksu. – Holendrzy oceniają go wysoko i traktowany jest jako gwiazda Feyenoordu. Jednak to wiąże się też z dużymi oczekiwaniami i sporą presją. Ja od Szymańskiego oczekuję tego, że zastąpi Tila. Nie musi strzelać tyle goli, ale chciałbym by miał podobny wpływ na wyniki drużyny – mówi redaktor portalu retrofutbol.pl
W zeszłym sezonie ekipa Arne Slota sprawiła nie lada niespodziankę w Lidze Konferencji Europy. Dotarła aż do finału, w którym uległa 0:1 Romie. Trener musiał liczyć się z tym, że straci ważne ogniwa. Latem Luis Sinsterra przeszedł do Leeds United za 25 mln euro, zaś Tyrell Malacia dołączył do Manchesteru United za 15. Guus Til był natomiast tylko wypożyczony ze Spartaka Moskwa. Ofensywny pomocnik na chwilę wrócił do Rosji, by później przejść do PSV Eindhoven za 3 mln.
Najdrożej sprzedani piłkarze w historii Feyenoordu
Polak może zabezpieczyć kilka pozycji. W ostatnich meczach kadry selekcjoner Czesław Michniewicz wystawiał go na skrzydle, przed wyprowadzką z Rosji Szymański grał najczęściej w środku pola.
– Po odejściu Guusa Tila, Feyenoord szukał piłkarza mogącego grać tej samej pozycji. Trener Arne Slot lubi stosować wysoki pressing przy ustawieniu 4-2-3-1. Sebastian może zagrać z prawej strony, ale też jako ósemka bądź dziesiątka przy 4-3-3 – wymienia de Zeeuw jr.
– Slot potrzebuje zastępców Tila, Sinisterry czy Nelsona. Każdy z nich jest piłkarzem o innej charakterystyce niż Szymański. Jednak Polak jest piłkarzem, który z pewnością pasuje do stylu gry Feyenoordu i najprawdopodobniej będzie grał na pozycji numer dziesięć – ocenia Moński.
Sebastian Szymański ma być gwiazdą Eredivisie
Szymański spędził w Moskwie trzy lata. W przyszłym sezonie będzie grał i żył w zupełnie innych realiach. – Na pewno to będzie szok kulturowy, ale pozytywny. Holenderska liga dla piłkarza jak Sebastian jest idealna do rozwoju. Moim zdaniem powinien wykonać taki krok po odejściu z Legii. Holandia jako kraj jest bardzo przyjazna i otwarta, a Feyenoord jako klub kocha Polaków – twierdzi de Zeeuw jr.
Feyenoord to 15-krotny mistrz Holandii, ale ostatni raz wygrał Eredivisie w sezonie 2016/17. Poprzednie lata to dominacja Ajaksu i PSV. Czerwono-biało-czarni dobrze znają swoje miejsce w szeregu, jednocześnie tamtejsi kibice są niezwykle wymagający.
– Sukcesem dla Feyenoordu po letnich ubytkach byłoby lepsze miejsce niż trzecie, a i o te będzie ciężka walka z AZ, Twente, a może i Utrechtem. Patrząc na składy Ajaksu i PSV, nie widzę szans na walkę o mistrzostwo – ocenia Moński.
De Zeeuw jr ma nadzieję, że Szymański szybko zaaklimatyzuje się w Rotterdamie: – W Holandii jest około dwóch milionów ludzi, którzy kibicują Feyenoordowi. Fani oczekują co roku gry o jak najwyższe cele, ale również są świadomi, że Ajax im bardzo uciekł i PSV też ucieka. Pierwsze miejsce zawsze jest sukcesem, dlatego oczekiwania wobec Sebastiana są ogromne – uzupełnił ekspert.
Nowy sezon Eredivisie rusza 5 sierpnia. Feyenoord na inaugurację zagra na wyjeździe z Vitesse Arnhem.
Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
W Rosji oburzenie po decyzji Ukraińca. “Dlaczego dopiero teraz?”
Dudek wbił szpilkę Barcelonie ws. Lewandowskiego. “Uważam to za dziwną sytuację”
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyFeyenoord Rotterdam
Holandia
Eredivisie
Rotterdam
Piłka w Europie
Piłka nożna w Holandii
Sebastian Szymański
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (0)