A A+ A++

Sebastien Ogier przed grecką rundą mistrzostw świata potwierdził, że wraz z Vincentem Landais ma zamiar zaliczyć wszystkie rajdy do końca tegorocznego sezonu.

Francuz chciał w Grecji odrobić część strat do lidera tabeli Thierry’ego Neuville’a. Początek rajdu przebiegał po jego myśli i ośmiokrotny mistrz świata usadowił się na czele. Później jednak spowolniła go awaria turbiny w Toyocie, skutkująca przeszło 2,5-minutową stratą.

Ogier zdołał awansować na drugą pozycję i chciał poprawić swój dorobek kompletem punktów za niedzielną część rywalizacji. Jednak GR Yaris Rally1 rolował krótko po starcie finałowego Power Stage. Francuski kierowca wraz z pilotem zdołali usprawnić uszkodzony samochód na tyle, aby wolnym tempem ukończyć oes, a następnie dojechać do mety w Lamii. Dzięki temu uratowali 13 punktów przyznanych za dwa pierwsze etapy rajdu.

Czytaj również:

Pytany o przygodę na ostatnim odcinku, Ogier odparł: – Na tym oesie wszędzie były kamienie. Wiedziałem o tym. A chodziło o miejsce, gdzie trzeba wejść w cięcie pełne takich kamieni i centymetry decydują czy trafisz w odpowiedni.

– Podczas hamowania zdałem sobie sprawę, że złapaliśmy kapcia, ale nie wziąłem tego wystarczająco pod uwagę. Było bardzo szybko przez szczyt. Nie mogłem zahamować, podsterowność i skończyło się rolowaniem. Szczęśliwie udało się naprawić samochód, a nie wyglądał zbyt dobrze. Jedno koło prawie odpadło i nie byłem pewien, że to naprawię. Udało się, więc mogłem uratować, co mogłem dla zespołu.

– Nie mam problemu, żeby wziąć na siebie odpowiedzialność za ten wypadek. Co prawda był kapeć, ale nie zareagowałem w porę, aby się zatrzymać i zmienić koło.

Sébastien Ogier, Toyota Gazoo Racing WRT

Autor zdjęcia: Toyota Racing

Strata Ogiera do prowadzącego w tabeli Neuville’a wzrosła do 38 punktów. Do końca sezonu pozostały trzy rundy.

– Szanse na tytuł już przed rajdem nie wyglądały dobrze i teraz na pewno nie zmierza to we właściwym kierunku. Nie mam z tym problemu. Po prostu tak się złożyło i powiedziałem sobie: „Zobaczmy, co wydarzy się w ten weekend”. Tutaj szczęście odgrywa sporą rolę.

– Dwa ostatnie rajdy nie ułożyły się po myśli zespołu, zwłaszcza niedziele, które są kluczowe. Straciliśmy grunt pod nogami i sytuacja w mistrzostwach jest zła. Wiele rzeczy zrobiliśmy idealnie, ale to nie ma znaczenia, skoro nie dowieźliśmy tego do mety i zabrakło mi szczęścia.

Ogier musiał się także stawić przed ZSS w związku z komentarzem wygłoszonym na mecie stop pierwszego oesu. Francuz narzekał, że FIA nie zgodziła się na czterominutowe odstępy między załogami i jazdę utrudniał kurz. Stwierdził, że „niektórzy” mają pusto w głowach.

Sędziowie wlepili Ogierowi grzywnę w wysokości 30 tysięcy euro, ale wykonanie kary zawieszono na okres dwóch lat.

Polecane video:

Oglądaj: Rajd Akropolu 2024 – Niedziela

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Gądecki grzmi z ambony. Mówi o społeczeństwie singli, kart magnetycznych i czipów
Następny artykułWoroniecki po sparingu Zastalu: Jeszcze sporo pracy przed nami