Jeszcze kilka lat temu Jerzy Janowicz uchodził za nadzieję polskiego tenisista. Zawodnik, który dotarł w 2013 roku do półfinału Wimbledonu, zmagał się od dłuższego czasu z problemami zdrowotnymi. Ostatni mecz rozegrał w marcu 2020 roku w Pucharze Davisa z Hongkongiem. 30-latek wciąż jednak marzy o powrocie na kort i wygląda na to, że niebawem się tego doczeka.
Polski tenisista, który w przeszłości najwyżej był na 14. miejscu w rankingu ATP, powiedział, że w dniach 11-12 grudnia weźmie udział w meczu Polska – Czechy, który odbędzie się w Zielonej Górze. – Obecnie przygotowuję formę na nowy sezon i nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji na korcie. Mecz z Czechami w Zielonej Górze będzie dla mnie pierwszym oficjalnym występem przed publicznością od prawie dwóch lat. Od paru miesięcy intensywnie trenuję, ale wiadomo, że to nie to samo, co możliwość poważnej gry na punkty z solidnymi rywalami. Dlatego nie mogę się doczekać tego występu, tym bardziej że wreszcie na trybunach będą obecni kibice – ujawnił Janowicz, cytowany przez portal pzt.pl.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Janowicz wraca na kort po niespełna dwuletniej przerwie. “Cieszę się, że będę mógł zagrać przed widownią”
– Gra w reprezentacji kraju to zawsze wielkie emocje i niesamowita energia z trybun, dlatego cieszę się, że w Zielonej Górze będę mógł zagrać wreszcie przed widownią. Uważam, że sport zawodowy bez udziału publiczności nie ma sensu, bo jednak sportowcy grają i dają z siebie wszystko właśnie dla ludzi, a ich doping dodaje dodatkowej energii. Przed ponad rokiem w Kaliszu tego mi właśnie brakowało, ciężej mi się grało bez widowni. Jestem zawodnikiem, który na korcie potrzebuje czasem dodatkowej dawki adrenaliny i wierzę, że dostanę ją od kibiców właśnie w Zielonej Górze – podkreślił polski tenisista.
W Zielonej Górze zapowiedziało udział wielu znanych polskich tenisistów i tenisistek m.in. Łukasz Kubot, Kamil Majchrzak, Kacper Żuk czy też Magdalena Fręch.
Poważne problemy zdrowotne Jerzego Janowicza rozpoczęły się w 2016 roku, kiedy to w wyniku kontuzji kolana stracił większą część sezonu. W 2017 roku zawodnik po raz ostatni występował w turniejach w rangi Wielkiego Szlema. Tenisista wrócił do gry w turniejach rangi Challenger po trzech latach. W 2020 roku udało mu się dotrzeć do finału turnieju w Pau, w którym przegrał z Łotyszem Ernestsem Gulbisem (3:6, 4:6). Aktualnie zajmuje 502. miejsce w rankingu ATP po tym, jak skorzystał z opcji zamrożonego rankingu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS