A A+ A++

Z mocnym postanowieniem zwycięstwa i odzyskaniem pewności siebie, rozpoczęli sobotnie starcie z Unią Tarnów gracze Świdniczanki.

Pierwsze pół godziny bezsprzecznie należało do Świdni, a dwa zdobyte gole były tego potwierdzeniem. Już w 6 minucie gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Karol Futa dośrodkował z prawego skrzydła, a bierność obrońców gości wykorzystał Michał Paluch, głową kierując pilkę do siatki. Podopieczni Łukasz Gieresza i Damiana Koszela nie ustawali w atakach i w 20 minucie gry podwyższyli prowadzenie. Błąd bramkarza, przechwyt i przytomne zagranie Klaudiusza Sypenia do Mateusza Pielacha, który ze spokojem kapitana podwyższył prowadzenie na 2-0.

Kilka minut później sam na sam z bramkarzem wyszedł najlepszy strzelec miejsscowych,  Michał Zuber. Tym razem na przeszkodzie stanął słupek. W 29 minucie sędzia podyktował stały fragment gry dla gości. Najlepiej w polu karnym zachował się Łazarz i tarnowianie złapali kontakt. Było już tylko 2-1.

Dość szybko miejscowi odzyskali dwubramkowe prowadzenie. W 36 minucie piłkę przed polem karnym przechwycił Mikołaj Nawrocki i ładnym technicznym uderzeniem zmieścił ją tuż przy słupku bramkarza Unii. Na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 3-1 dla gospodarzy.

Niespełna 5 minut po wznowieniu gry tak zwany miękki faul w polu karnym Świdniczanki popełnił Nawrocki, a sędzia uznał, że należy się za to rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Łazarz, a goście ponownie zbliżyli się na jedną bramkę.

Świdniczanie z pewnością mieli z tyłu głowy splot wydarzeń z ostatniego domowego spotkania. Pojawiła się nerwowość w grze, a gracze Unii Tarnów uwierzyli, że nie muszą wyjeżdżać że Świdnika z pustymi rękami. W konsekwencji przejęli inicjatywę i kilkukrotnie poważnie zagrozili bramce gospodarzy. Czujnie w bramce zachowywał się jednak Paweł Socha, raz pomogła poprzeczka. Po raz kolejny widać było, że drużyny są w tej lidze wyrównane, a sytuacja w meczach może zmieniać się jak w kalejdoskopie.

Ostatnie minuty gry znaczna część widzów oglądała już na stojąco, w dużym napięciu i emocjach, o które postarał się oba zespoły. Pomimo przewagi przyjezdnych, drużyna Świdniczanki nie straciła koncentracji, ani sił do końca starcia, a gracze wprowadzeni z ławki rezerwowych skutecznie przyczynili się do utrzymania wyniku i piątego już zwycięstwa “Świdni” w lidze.

Świdniczanka Świdnik – Unia Tarnów 3:2 (3:1)

Bramki: Paluch 6 min. Pielach 20 min. Nawrocki 36 min. – Łazarz 29 min. i 50 z karnego

Świdniczanka: Socha – Futa, Pielach, Ptaszyński, Sypeń (57′ Kotowicz), Sikora (63′ Kompanicki), Wójcik (63, Kutyła), Nawrocki (81, Bednarczyk), Morenkov (81, Bartoszek), Zuber, Paluch.

Żółte kartki: Ptaszyński, Nawrocki, Bednarczyk.

kk

fot. Nyku

3 liga gr. 4 Głos Świdnika KS Świdniczanka

Last modified: 16 października, 2023

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł16 medali jastrzębskich karateków!
Następny artykułOszustwa metodą „na córkę”