A A+ A++

Boeing przekazał 17 sierpnia American Airlines pierwszy od maja 2021 B787 Dreamliner potwierdzając, że uporał się z problemami konstrukcyjno-technicznymi w tych samolotach. Czeka go teraz zaakceptowanie przez urząd lotnictwa FAA wszystkich pozostałych 120 maszyn czekających na wydanie klientom — pisze Reuter.

Tak się składa, że analitycy zaczynają mówić o popycie na duże samoloty po kilku latach nasycenia rynku nimi. Linie lotnicze na świecie przygotowują się do wymiany floty. Arabia Saudyjska prowadzi rozmowy o możliwie dużym zamówieniu, rozmowy trwały od kilku lat z różnym nasileniem, ale dotąd nie było decyzji. Nowy program Vision 2030 następcy tronu w Rijadzie zakładający inwestowanie w turystykę i lotnictwo powinien teraz przyśpieszyć decyzję. Kandydują do zamówienia B787 i B777X. Tajwańska China Airlines rozważa opcję wymiany 22 airbusów A330, kandydatami są B787 i A330neo. Malaysia Airlines ma w tych dniach ogłosić kupno 20 A330neo, w tym połowę od Airbusa.

– Jestem niemal pewien, że wraz z całkowitym otwarciem granic dojdzie do takiego samego odrodzenia się podróży międzynarodowych, jakie odnotowaliśmy na krajowych rynkach. Jest oczywiste że przewoźnicy są o tym przekonani, jeśli oceniać po zakresie zapytań i popytu — stwierdził Aengus Kelly, prezes największej na świecie firmy leasingowej AerCap.

– To co widzimy teraz jest zdecydowanie ożywieniem pojawiającym się na niektórych rynkach międzynarodowych — powiedział Ihssane Mounir, wiceprezydent Boeinga ds. sprzedaży i marketingu. — Ruch przez Atlantyk jest duży i ma się dobrze. Istnieje solidny popyt między Europą i USA, między Bliskim Wschodem, Europą i USA. Tamtejsi ludzie wychylili głowy znad wody i zaczynają robić plany — powiedział dziennikarzom.

Część tego zainteresowania bierze się z opóźnień wywołanych przez samych producentów, a także ze zwiększonego nadzoru urzędów lotnictwa po kryzysie z MAXami. B777X został odroczony przez Boeinga do 2025 r., o 5 lat od pierwotnego planu,. a B787 miał przerwę w dostawach.

– Pojawiło się wprawdzie odbicie popytu na samoloty szerokokadłubowe, ale tych maszyn brak z powodu opóźnień w produkcji i w projektowaniu. Nie ma jeszcze powrotu do poziomu sprzed pandemii. B777X spóźnia się, ten program ma problemy, a dostępu do dreamlinerów nie było. Nie wiadomo, czy Airbusowi uda się dojść do zakładanego poziomu dostaw A350 — stwierdził Bertrand Grabowski, doradca lotniczy.

Największą część zagadki o popycie są Chiny — uważają ludzie w branży. Wielu spodziewało się, że po zamówieniu w lipcu u Airbusa samolotów wąskokadłubowych przyjdzie kolej na duże od Boeinga. We wrześniu … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarta Gregorczyk z Greenpeace: Martwe ryby są zjadane przez dzikie zwierzęta. Strat będzie jeszcze więcej
Następny artykułPrawie 52 mln zł na szkolną wyprawkę już w kieszeniach rodziców z łódzkiego