Susie Wolff znalazła się w centrum uwagi po tym, jak FIA wydała oświadczenie we wtorek wieczorem, informujące o otwarciu przez Dział Zgodności śledztwa w sprawie potencjalnego konfliktu interesów między szefem zespołu F1 a członkiem personelu FOM.
Dotyczy to sugestii ze strony federacji o przekazywaniu poufnych informacji między nimi.
Choć FIA nie wymieniła żadnych nazwisk, powszechnie rozumie się, że sprawa dotyczy Wolff oraz jej męża, szefa zespołu Mercedes F1, Toto.
Podczas gdy Formuła 1 wydała oświadczenie odrzucające te oskarżenia, Susie Wolff skorzystała z mediów społecznościowych, aby wyrazić swoje rozczarowanie tym, co miało miejsce we wtorkowe popołudnie, sugerując, że mogą stać za tym wszystkim inne motywy.
– Jestem głęboko urażona, ale niestety niezaskoczona publicznymi zarzutami, które pojawiły się dziś wieczorem – napisała w swoim oświadczeniu. – To przygnębiające, że moja uczciwość jest kwestionowana w taki sposób, zwłaszcza gdy wydaje się być zakorzeniona w zastraszającym i mizoginistycznym zachowaniu i koncentruje się na moim stanie cywilnym, a nie na moich umiejętnościach.
– W trakcie mojej kariery w sportach motorowych napotkałam i pokonałam wiele przeszkód i nie pozwolę, aby te bezpodstawne zarzuty przyćmiły moje oddanie i pasję do F1 Academy – dodała. – Jako kobieta w tym sporcie musiałam stawić czoła wielu wyzwaniom, ale moje zaangażowanie w przełamywanie barier i torowanie drogi do sukcesu przyszłym pokoleniom pozostaje niezachwiane. Z całą stanowczością odrzucam te zarzuty.
Odniesienie Wolff do zachowań misogynicznych jest kierowane do prezydenta FIA, Mohammeda Ben Sulayema. W ostatnich miesiącach wielokrotnie analizowano jego historyczne seksistowskie uwagi, które zamieścił wiele lat temu na swoim blogu.
Na łamach zarchiwizowanej wersji jego starej strony internetowej Ben Sulayem stwierdził, że „nie lubi kobiet, które uważają się za mądrzejsze od mężczyzn, bo tak naprawdę nie są”.
Ostatnio w rozmowie z prasą bronił swoich dawnych komentarzy.
– Przyjmując, że ja to powiedziałem, wyjaśnię dokładnie o co chodziło – przekazał. – Napisałem „Nienawidzę, gdy kobiety myślą, że są mądrzejsze od nas”. Jednakże one nienawidzą, gdy mężczyźni myślą, że są od nich mądrzejsi.
– Czy powiedziałem, że jesteśmy mądrzejsi? Nie. Czy powiedziałem, że są mniej mądre? Nie. Na litość boską, jeśli to jedyna rzecz, jaką mają przeciwko mnie, to proszę bardzo, stać was na więcej – dodał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS