Na portalu społecznościowym pojawiła się także odpowiedź restauracji po ostrej krytyce. Jest ona nieco inna od tej pierwotnie przedstawionej.
Kilka dni temu Pani Monika opowiedziała swoją wersję nietypowego zajścia w jednej z restauracji w Czempiniu. Wczoraj na portalu społecznościowym pojawiła się odpowiedź restauracji po ostrej krytyce. Jest ona nieco inna od tej pierwotnej.
Szanowni Państwo,
w związku z eskalacją fali negatywnych komentarzy w ostatnich dwóch dniach – zarówno w zakładce „Recenzje” na fanpage naszej restauracji, jak i na różnych lokalnych czempińskich grupach społecznościowych – związanych z wydarzeniami opisywanymi przez Panią Monikę, a mającymi miejsce w naszej restauracji w dniach 15 lutego 2020r. oraz 17 lutego 2020r., chcielibyśmy zająć stanowisko w tej sprawie.
Tak rozpoczynają wyjaśnienia właściciele restauracji na portalu społecznościowym. W dalszych słowach proszą o wysłuchanie przed kontynuacją dalszych niesprawiedliwych dla nich komentarzy.
W naszej dotychczasowej działalności, każdorazowo podczas ustalania menu dla jakichkolwiek wydarzeń organizowanych w restauracji, życzenia klientów były skrupulatnie odnotowywane. Do wydarzeń z zeszłego weekendu nie zdarzyło się aby była różnica między zamawianym menu a tym w dniu imprezy. Tym samym nie posługiwaliśmy się dotychczas żadnymi papierowymi umowami lub innymi formularzami, bazując na ustaleniach ustnych, zaufaniu i zrozumieniu ze strony Klientów, których życzenia realizowaliśmy. – tłumaczą gospodarze restauracji.
Tak też miały wyglądać wszelkie ustalenia z niezadowoloną klientką, gdzie ilość dań oraz ich zawartość określono wcześniej w formie ustnej.
Koszt jedzenia
Właściciele podkreślają, że zawsze starają się zaproponować gościom jak najniższą możliwą cenę za wyżywienie jednej osoby. Tak też było w przypadku komentowanego wydarzenia.
Niestety, wbrew twierdzeniom Pani Moniki, nasze ustalenia nie obejmowały w tym przypadku kolacji, o czym świadczyła także zaproponowana klientom cena „za osobę”, która wyniosła 65 złotych. Obejmowała ona jedynie dwudaniowy obiad, a także serwis kawowy wraz z ciastami. Bardzo nam przykro, że doszło do nieporozumienia w tym zakresie. Jednak obecnie formułowane twierdzenia, iż kolacja wchodzić miała w skład ustalonego z nami menu, są po prostu nieprawdziwe. Biorąc choćby pod uwagę wskazaną wyżej cenę imprezy za jedną osobę.
Pomimo tego, w dniu imprezy, gdy klienci oczekiwali przygotowania i podania kolacji, nieprzygotowani na taką okoliczność, zaproponowali podanie jedzenia, które zostało z obiadu. Klienci zgodzili się na taką propozycję. Po chwili narzeczony Pani Moniki zwrócił się do nas z prośbą o przygotowanie również dodatkowych posiłków. Zaimprowizowana kolacja została przez nas przygotowana z dostępnych składników w najkrótszym możliwym czasie, który gwarantował wydanie dań odpowiednio przyrządzonych.
Obsługa lokali zrobiła co w ich mocy, aby spełnić oczekiwania swoich gości. Jednocześnie oczekiwali zrozumienia ze strony klientów w momencie, gdy ten dodatkowy posiłek trzeba będzie rozliczyć.
Odnosząc się zatem do zdarzeń z dnia 17 lutego 2020r., to mając na uwadze, iż w rzeczywistości koszty organizacji roczku okazały się wyższe w związku z przygotowaniem dodatkowego posiłku oraz wydłużeniem czasu trwania imprezy, do pierwotnie ustalonej ceny zostało doliczone łącznie 420 zł. Przy tym kwota ta i tak była niższa niż faktycznie poniesione przez nas koszty składników oraz wynagrodzeń pracowników. Wzięliśmy wcześniej pod uwagę, że doszło do nieporozumienia z klientem.
Wcześniej Pani Monika informowała, że szefowa doliczyła około 600 zł za parę kawałków mięsa oraz herbatę (18 szt. za ok. 100 lub nawet 150 zł).
Nie jest zatem prawdą, że zażądaliśmy ponad 600 zł za parę kawałków mięsa oraz herbatę. Niestety, przedstawiona kwota wynagrodzenia za organizację wydarzenia nie spotkała się z akceptacją klientów. Wprost oświadczyli nam, że uzgodniona na wstępie kwota (65 złotych za osobę) ich zdaniem obejmowała dwa pełne posiłki w naszej restauracji – obiad, kolacja oraz serwis kawowy i ciasto.
Zamknięcie klientów w restauracji
Wobec bardzo napiętej atmosfery, a tym bardziej wobec faktu, że pierwszy raz spotkała nas taka sytuacja, drzwi restauracji zostały rzeczywiście przez nas zamknięte – czego obecnie, już na chłodno analizując całą sytuację, bardzo, bardzo żałujemy. – przyznają właściciele restauracji do zamknięcia drzwi. Jak dalej oznajmiają, nie mieli jednak zamiaru nikogo przetrzymywać, a jedynie rozwiązać sprawę. Nie przyznają, by naruszali kogokolwiek nietykalność cielesną odepchnięciem.
Oczywiście sposób w jaki próbowaliśmy rozwiązać tą sytuację był wielce niefortunny, za co chcielibyśmy jeszcze raz szczerze przeprosić, ale naprawdę to, że do takiej sytuacji w ogóle doszło, nie było naszą wyłączną winą.
Właściciele restauracji zaręczają, że dziecku nie wyrządzili jakiejkolwiek krzywdy. Przedstawienie sytuacji, w jakiej miało pozostać w głodzie i płaczliwym krzyku jest niesprawiedliwe.
Nieprawdziwa ocena lokalu
Tym samym chcemy prosić o zaprzestanie szerzenia nieprawdziwych, szkodliwych dla nas opinii lub oceniania naszej restauracji bez wizyty w niej.
Właściciele zdają sobie sprawę, że prowadząc lokal gastronomiczny, podlega on ocenie. Chcą jednak, aby ta ocena była bazująca na faktycznych odczuciach z wizyty w ich restauracji.
Proszę uwierzyć, że opisywane wydarzenie także na nas odcisnęło piętno i z pewnością zostaną z niego wyciągnięte wnioski na przyszłość.
W przypadku niezaprzestania tych działań, będziemy zmuszeni do podjęcia adekwatnych kroków prawnych wobec osób dopuszczających się naruszeń naszych dóbr osobistych. Raz jeszcze pragniemy przeprosić za zaistniałą sytuację – dodają kończąc wyjaśnienie całej sytuacji.
Podobne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS