Policjanci żartowali, że trzeba mnie zamknąć w złotej klatce i żebym tylko pracował – wspomina genialny fałszerz dolarów Wiesław F. – Kiedyś rzucili do mnie: “Pan to wszystkie polskie długi mógłby spłacić”. “A to ja je zaciągałem?” – odpowiedziałem.
„Wiadomość, która do nas dotarła, miała fabułę, jaką nie pogardziłby sam Frederick Forsyth” – pisała 18 lutego 1991 r. „Gazeta Kielecka”. Nawiązanie do słynnego brytyjskiego autora powieści sensacyjnych było nieprzypadkowe.
Tytuł artykułu brzmiał: „Mord polityczny czy drukarnia dolarów?”.
Mord, bo plotka (od razu zaznaczmy – nieprawdziwa) niosła, że w domu przy ul. Żeromskiego w Kielcach zamordowano mężczyznę, który gromadził dokumenty kompromitujące kieleckich prominentów, a tajniacy z Urzędu Ochrony Państwa przez kilka nocy mieli wynosić materiały „z niebezpiecznym dossier”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS