Liczba wyświetleń: 1432
Na konferencji Państwowej Komisji Wyborczej z 13 października po południu o godz. 17.30, a więc w piątek po godzinach pracy urzędów, tuż przed sobotnim dniem wolnym dla urzędników i przed niedzielnymi wyborami, podano, że wydano 369 757 zaświadczeń o prawie do głosowania.
Tymczasem w obwieszczeniu z 17 października z podsumowaniem wyborów podano, że głosów oddanych na podstawie zaświadczeń było 428 109.
Teraz prosta matematyka: 428 109 – 369 757 = 58 352.
Dlaczego liczba głosów oddanych na mocy zaświadczeń jest większa od liczby wydanych zaświadczeń (a nie na odwrót)? Skąd wzięły się te 58 352 osoby uprawnione do głosowania na podstawie zaświadczeń? Czy te zaświadczenia wydano między godziną 17.30 w piątek a momentem opublikowania obwieszczenia przez PKW? Czy wybory sfałszowano dodatkowymi głosami oddanymi podwójnie, np. w miejscu zamieszkania przez wyborcę i bez jego wiedzy w innej miejscowości (na jego dane osobowe)?
Interesująca jest również druga rozbieżność, równie spektakularna. Według komunikatu z 13 października liczba osób uprawnionych do głosowania wynosiła 29 091 533, a według obwieszczenia z 17 października 29 532 595. Jak to możliwe, że w ciągu kilku dni przybyło w Polsce 441 062 wyborców?! Co prawda na stronie „TVP Info” napisano „ponad”, ale prawie pół miliona ludzi to dosyć spore „ponad”.
Na powyższe pytania i wątpliwości ws. rozbieżności liczbowych, powinny odpowiedzieć uprawnione kontrolne organy państwowe.
Autorstwo: Maurycy Hawranek
Na podstawie: TVP.info, PKW.gov.pl, wiadomość od czytelnika
Źródło: WolneMedia.net
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS