A A+ A++

35-letni Brytyjczyk przyznał, że po inauguracji sezonu WEC w Katarze, poddał się bardzo intensywnej diecie, która negatywnie odbiła się na jego zdrowiu. Ponieważ waga kierowcy nie jest wliczana do minimalnej masy samochodu, zawodnicy robią wszystko, aby zrzucić dodatkowe kilogramy. Calado przekroczył jednak granicę, przez co “poważnie zachorował”.

– Przechorowałem ten rok, ponieważ straciłem bardzo dużo na wadze – wyjaśnił. – Po Katarze trafiłem do szpitala z powodu niedożywienia. Musiałem brać leki, bo biegałem, a prawie nic nie jadłem, starając się za wszelką cenę schudnąć. To było dla mnie zbyt niebezpieczne zejście do wagi, której pragnąłem.

Calado doprecyzował, że waży około 70 kilogramów, co może skutkować stratą osiągów przekładającą się na pół sekundy na każdym okrążeniu na zwykłym torze, w porównaniu z kierowcą ważącym 20 kg mniej.

– Bardzo chciałbym móc uczestniczyć w kwalifikacjach, ale jestem za ciężki – powiedział. – Chciałbym, żeby było coś, co wyrównałoby szanse, jak w kartingu albo innych mistrzostwach. Wiem, że nie jest to łatwe do zorganizowania, bo to wyścigi długodystansowe – trzech lub dwóch kierowców w załodze, ale spróbujmy coś z tym zrobić.

Kierowca Ferrari ujawnił to w nieprzypadkowym momencie, gdyż trwają aktualnie rozmowy w sprawie znalezienia sposobu na zmniejszenie różnic pomiędzy lżejszymi i cięższymi kierowcami, aby zniwelować przewagę wynikającą z wagi uczestnika.

Szef BMW M Motorsport Andreas Roos zdradził Motorsport.com, że poruszył tę kwestię podczas rozmów z Międzynarodową Federacją Samochodową i Automobile Club de l’Ouest, współorganizatorami Długodystansowych Mistrzostw Świata.

– Powinno się wprowadzić rekompensatę za wagę kierowcy, tak jak to miało miejsce wcześniej w klasie LMP1 i o to zabiegamy – mówił. – Nie powinniśmy doprowadzić do sytuacji, w której producenci szukają najlżejszych kierowców; powinno być tak, by każdy kierowca mógł być konkurencyjny.

– Jest to również kwestia bezpieczeństwa, kierowcy próbują tracić na wadze, ale to wyścigi wytrzymałościowe, więc może to prowadzić do niebezpieczeństwa.

Dyrektor techniczny ACO, Thierry Bouvet przyznał, że pomysł jest omawiany, ale podkreślił, że nie podjęto jeszcze decyzji.

– Gdy pojawiają się pomysły, my i FIA analizujemy ich wady i zalety, aby zdecydować, czy należy je przyjąć, czy nie – powiedział.

Przepis, o którym mówi Roos, obligował zespoły do dodania balastu, jeśli średnia waga kierowców wynosiła mniej niż 80 kilogramów. Nie został on jednak wprowadzony w klasie Hypercar, chociaż możliwa jest zmiana regulaminu.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPróbował żużla niemal w każdej odmianie. Dziś jest trenerem w macierzystym klubie
Następny artykułOŚWIĘCIM. Najnowsze „Wieści z Ratusza” – Co nowego w Twoim mieście? [8 listopada 2024]