W aktualnym stanie prawnym tego rodzaju odbiorcą nazywa się osobę, której przyznano dodatek mieszkaniowy, jednocześnie występuje ona jako strona umowy kompleksowej lub umowy sprzedaży energii elektrycznej zawartej z przedsiębiorstwem energetycznym i zamieszkuje w miejscu dostarczania energii elektrycznej.
Zastanawiając się jednak nad potencjalnymi grupami tego rodzaju odbiorców oraz podejmując próbę ich wyodrębnienia, nasuwa się kwestia osób wręcz uzależnionych od dostaw energii elektrycznej. Łatwo bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której odbiorcą jest ktoś chory, ktoś, kto swoje życie opiera na nieprzerwanych dostawach energii.
Zapewnienie ciągłości i niezawodności dostaw energii elektrycznej w kontekście tego rodzaju odbiorców jest sprawą absolutnie priorytetową. Niestety, znane są nam z historii przypadki, w których zupełnie niespodziewanie dochodziło do długotrwałych przerw w dostawach spowodowanych nagłymi awariami systemowymi. Częste są również kłopoty finansowe pojawiające się u tej grupy odbiorców, skutkujące problemami z dokonywaniem opłat za energię elektryczną na czas, a co za tym idzie wstrzymywaniem dostaw tej energii.
Kraje takie jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone podejmują działania celem zabezpieczenia osób uzależnionych od stałych dostaw energii elektrycznej, m.in. ze względu na konieczność korzystania z takich urządzeń jak respiratory, wózki czy łóżka elektryczne. W przypadku takich osób przedsiębiorstwa energetyczne mają nałożone dodatkowe obowiązki, jak np. konieczność powiadamiania o planowanych przerwach w dostawach czy uruchomienia specjalnej infolinii, gdzie w razie potrzeby możliwe jest uzyskanie informacji o planowanym czasie usunięcia awarii czy mechanizmach pomocowych dla najbardziej dotkniętych na czas jej usuwania.
Analizując ten problem wydaje się, iż koncepcja prawa do energii wymaga nie tylko od przedsiębiorstw energetycznych, ale i prawodawcy skupienia większej uwagi na grupie odbiorców uzależnionych od energii elektrycznej oraz zbudowania siatki mechanizmów wsparcia w sytuacjach kryzysowych. Obecnie pomoc w sytuacjach awaryjnych w praktyce świadczona jest głównie przez straż pożarną, a za regulacje w tym zakresie odpowiadają jednostki samorządu terytorialnego za pomocą programów zarządzania kryzysowego. Oczywistym jest, iż tego rodzaju środki nie zawsze są wystarczające z perspektywy możliwości powstania zagrożenia zdrowia i życia wielu ludzi. Narodowy Fundusz Zdrowia niejednokrotnie zaznaczał, iż zdaje sobie sprawę z rozmiaru problemu, Ministerstwo Zdrowia natomiast jak dotychczas nie podjęło skutecznych kroków w celu eliminacji tego rodzaju zagrożeń. Zdaniem bezpośrednio dotkniętych tym problemem dalsze kroki na poziomie legislacyjnym są niezbędne dla zachowania ich poczucia bezpieczeństwa oraz wykazania odpowiedniej dbałości o ich stan zdrowia.
Paulina Grądzik
[Poglądy autorki nie mają związku z zajmowanym przez nią stanowiskiem]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS