A A+ A++

Maciej Wołodko: Pani Agnieszko, ogromne gratulacje. Liderka rowerowych projektów WBO została radną. Jak do tego doszło? Od czego to się zaczęło?

Agnieszka Dusza: To jest efekt 8 lat pracy społecznej. Ostatnie 2 tygodnie (przed wyborami – przyp. red.) to było już tylko przysłowiowe dopięcie ostatniego guzika.

Od czego się zaczęło… Idea Zielonej Sieci Rowerowo-Pieszej Wrocławia pojawiła się kiedy dojeżdżałam rowerem do pracy. Pomysły na ścieżki rowerowe w tej okolicy pojawiały się już wcześniej. Spięłam te idee w pewną całość. Zebrałam zaangażowanych w nie ludzi, powiedziałam: działajmy razem. Później kolejni sami zaczęli się do mnie zgłaszać.

Pamiętam, że jak się rodził we mnie ten pomysł, to była we mnie wielka radość, że to jest coś tak dobrego. Że to będzie taki hit, którym Wrocław będzie mógł się pochwalić. Okazało się, że się nie pomyliłam. Ten projekt jako jedyny zdobył 14 tysięcy głosów za jednym razem. Myślę, że każdy polityk, niezależnie od opcji, powinien się nad tym pochylić. Bo pomysł ma ogromne poparcie i jest w nim ogromny potencjał.

Galeria zdjęć

Czego uczy taki aktywizm osiedlowy, bycie liderką projektu WBO?

Zajmując się Zieloną Siecią poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, aktywistów, ale też problemy poszczególnych osiedli. Wiem np., że na Krzykach potrzebna jest ścieżka rowerowa wzdłuż Krzyckiej. Że całe południe miasta stoi rano w wielkim korku. Z Krzyków można jeszcze jakoś wyjechać, ale Ołtaszyn czy Wojszyce są zakorkowane już o 6 rano.

Dlatego jestem np. za bezkolizyjną linią kolejową 285 do Sobótki. Rogatki dwa razy w tygodniu są popsute, co korkuje południowy Wrocław. To się nie stanie z dnia na dzień, ale uparcie będę dążyła, żeby to się zmieniło.

Ostatnio w ogóle więcej zajmuję się problemami komunikacyjnymi. Postulowałam m.in. nowe połączenia autobusowe. To między innymi petycja zmusiła Miasto do pochylenia się na problemami. Efektem czego jest stworzenie „Pakietu dla południowego Wrocławia”, mającego pomóc odkorkować tę część miasta.  

Zobacz również

Nie jest pani zatem antysamochodową „nawiedzoną aktywistką rowerową”?

Jak najbardziej szanuję kierowców. Pracuję jeżdżąc samochodem po Wrocławiu. Wiem jakie są problemy z parkowaniem, z korkami. Są osoby, które potrzebują dojeżdżać samochodem, nie mają innego wyjścia. Ja też nim jeżdżę. Ale oczywiście, czym więcej rowerzystów, tym więcej miejsca na drogach. Każdy rowerzysta, to jeden samochód mniej.

W projektach składanych do WBO, oprócz Zielonej Sieci, zajmowała się pani także sadami osiedlowymi oraz nasadzeniami alei drzew przy drogach.

Gdzieś po drodze pojawił się temat sadów osiedlowych. Dawniej sadzono drzewa owocowe wzdłuż dróg. Nie wiem czy pan wie, ale Aleja Karkonoska była kiedyś drogą ze szpalerem drzew owocowych. Na tyłach radia i telewizji też był sad. 

Chcę wskrzesić tą ideę. Drzewa owocowe można sadzić wzdłuż dróg rowerowych, jak to ma miejsce na Jagodnie, na ścieżce wzdłuż torów przy Konduktorskiej. Jestem też za tworzeniem sadów i ogrodów społecznych. Pierwszy taki sad ma powstać na Wojszycach i już zabiegam o następny na kolejnym osiedlu.

Zobacz również

Co skłoniło panią do kandydowania? Jakiego Wrocławia pani chce?

Moja wizja Wrocławia nie pozwoliła mi siedzieć bezczynnie.

Oprócz tematów, które poruszyliśmy, jako radna na pewno zawsze będę wspierać powstanie Zielonego Klina. Jestem autorką jednej z pierwszych petycji dotyczących klina wojszycko-jagodzińskiego. Sprawa się toczy i mam nadzieję, że będzie już wokół niej polityczny konsensus.

Pamiętajmy, że tych klinów jest więcej w ogóle, o czym nie każdy wie. Jest klin na Partynicach. On też dostarcza wrocławianom powietrza o czym warto pamiętać.

Chciałabym, żeby zielone drogi rowerowe powstawały szybciej, a nie tak po kawałku jak do tej pory. Te trasy są bezkolizyjne, biegną terenami zielonymi i jadąc rowerem nie wdychamy spalin.

Osiedla muszą się stawać bardziej kompletne. Bo brak szkoły, przedszkola, sklepu, przychodni to jest też powód korków. Nie może być tak, że musimy wozić dzieci do szkoły na inne osiedle. Chodzi o to, by nie było takiej konieczności.

Takiego miasta chcę.

Będzie pani jeździła do Ratusza rowerem?

No pewnie! To jest moje marzenie. Rowerem jeżdżę przez cały rok.

Zobacz również

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTragiczny wypadek w Książu Wielkopolskim. Niestety, jedna osoba nie żyje
Następny artykułRosjanie zniszczyli wieżę telewizyjną w Charkowie