A A+ A++

Rozpoczynamy nową erę w historii naszego serwisu. Zgodnie z zapowiedziami z ubiegłego miesiąca postanowiliśmy zmienić sposób finansowania naszej działalności. Od tej pory piszemy dla Was i dzięki Wam – dzięki Waszej hojności i życzliwości.

Lubimy przypominać, że redakcja Konfliktów to zespół pasjonatów. Piszemy, bo to lubimy i chcemy to robić. Ale chociaż nikt tu nie pobiera pensji, działanie serwisu kosztuje. Ponieważ reklamy Google to kapryśny i moralnie wątpliwy sposób zarabiania, odważyliśmy się zaryzykować – przechodzimy na model patronacki.

Drodzy Czytelnicy, do wyboru macie dwie opcje.

Ci z Was, którzy chcą zapewnić nam stałe wsparcie, mogą skorzystać z serwisu Patronite i tam zadeklarować wpłatę comiesięczną w wybranej wysokości.

Ci z Was, którzy nie chcą lub nie mogą sobie pozwolić na comiesięczny wydatek, mają do dyspozycji serwis Buycoffee.to, gdzie można dokonać jednorazowej wpłaty bez zobowiązań.

Oczywiście będziemy na bieżąco przypominać o obu tych możliwościach. W dobre miesiące odwiedza nas 100 tysięcy Czytelników. Gdyby co dziesiąta z tych osób przekazała nam jednorazowo pięć złotych, w jeden miesiąc zabezpieczylibyśmy funkcjo­no­wanie serwisu na półtora roku.

Obecnie jesteśmy w okresie próbnym, toteż jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie z Waszej strony. Szczególnie chętnie poczytamy o propozycjach nagród dla stałych Patronów w serwisie Patronite. Nie chcieliśmy bowiem proponować fizycznych gadżetów, w końcu po co komu miesiąc w miesiąc nowa naszywka czy długopis z logo Konfliktów?

Na razie reklamy Google są wyłączone. Powiedzmy to wprost: jeśli Czytelnicy i Czytelniczki zechcą samodzielnie zabezpieczyć nasz byt, reklamy Google już nigdy nie zostaną włączone z powrotem. W przeciwnym razie mogą wrócić, ale tylko na tyle, na ile będzie to niezbędne, aby zapewnić funkcjonowanie serwisu. Mamy nadzieję, że w dłuższej perspektywie czasowej będziemy mogli się z nimi rozstać raz na zawsze.

Jak już wcześniej deklarowaliśmy, w kwestii reklam chcemy ograniczyć się do starannie wyselekcjonowanych, tych, które faktycznie zgadzają się z profilem naszego serwisu i które nie mają związku z mechanizmami śledzącymi jednej z największych korporacji świata.

Przypomnijmy też, na co będą wydawane Wasze pieniądze.

Podstawowy wydatek to technikalia: serwer, domena i pokrewne.

Druga kategoria: inwestycja w jakość. Jeśli na przykład autor potrzebuje określonych książek albo innych źródeł, aby napisać stosownie wnik­liwy artykuł – serwis mu je kupi.

Trzecia kategoria: delegacje. Przykład najbardziej aktualny to sprawozdanie z ILA. Pasja pasją, ale wyjazd do Berlina kosztuje okrągłą sumkę. Autor nie dostanie wierszówki za samo sprawozdanie, ale dostanie zwrot kosztów.

Czwarta kategoria: inwestycja w ilustracje. Robimy to rzadko, bo nas nie stać. Staramy się korzystać z ilustracji na wolnych licencjach i w domenie publicznej. Ale jeśli dany tekst potrzebuje konkretnej ilustracji, to wykupujemy należytą licencję od agencji.

Wreszcie piąta kategoria: kiedy już wszystkie inne potrzeby są zaspo­ko­jone, autorzy mogą dostać skromne upominki jako symboliczne poklepanie po plecach za dobrze wykonaną robotę.

Co miesiąc będziemy publikować rozliczenie wpłat.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSanok ma nowego skarbnika. Został nim Michał Siwak (VIDEO)
Następny artykułLegionowo planuje przyszłość: prace nad nowym planem ogólnym nabierają tempa