Chaos w urzędach, spowodowany obostrzeniami wynikającymi ze stanu pandemii, wymusił wydłużenie terminu rejestracji zakupionego pojazdu z 30 do 180 dni. To informacja o tyle istotna, że kolejki do urzędów drastycznie się wydłużyły, a zgodnie z obowiązującymi od początku tego roku przepisami, kara za nieprzerejestrowanie pojazdu w terminie, wynosi 1000 zł.
Półroczny termin uratował wielu kierowców przed srogą karą, choć wcale nie oznaczał, że otrzymali oni sporo czasu. W niektórych urzędach terminy w rejestracji pojazdów przypominały terminy wizyt u lekarzy specjalistów – było to 3, a w niektórych przypadkach nawet 4 miesiące!
Zobacz także – rejestracja motocykla krok po kroku.
Przepisy wydłużające termin rejestracji do 180 dni tracą ważność z końcem tego roku. Czy zostaną przedłużone? Nic na ten temat nie wiadomo, choć jest zupełnie możliwe, że odpowiednie przepisy pojawią się nawet w ostatniej chwili.
Koniec tymczasowych regulacji nie oznacza, że osoby, które nabyły pojazd w czasie ich obowiązywania, a nie zdążą z rejestracją w tym roku, mają się czego obawiać. Ich obowiązywać będzie termin 180-dniowy.
Powrót do poprzedniego terminu bez zdjęcia ograniczeń w urzędach może okazać się prawdziwą katastrofą. W Warszawie nie ma już miejsc na grudniowe terminy, kończą się styczniowe. Na początku roku, jak przewidują pytani przez nas urzędnicy, może być znacznie gorzej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS