Od energii piątkowego wieczoru do leniwej soboty. Jazzowe weekendy w Blue Note

Jazzbois to na swój sposób muzyczna zagadka, przynajmniej podczas koncertów. Gdy są na scenie, każdy ich utwór jest wynikiem czystej improwizacji. Ale mniej więcej wiadomo, jakiego rodzaju dźwięków i jakiego klimatu można się po nich spodziewać. Trio z Budapesztu łączy hip-hopowe bity, jazz i groove. Robi to w bardzo świeży, niewymuszony sposób. Jest w nich optymizm, niektórzy mówią, że entuzjazm.

By się przekonać, że coś w tym jest, warto posłuchać np. utworu „Departure” z płyty „Jazzbois Goes Blunt II”. Ale muzycy mają też momenty psychodeliczne. W ich muzyce na pewno nie ma monotonii. Potrafią swobodnie i płynnie przejść od nastroju leniwej soboty, przez melancholię niedzielnego, deszczowe wieczoru, po energię piątkowego popołudnia (już po pracy, gdy nic nie trzeba).

Zgłoś naruszenie/Błąd