Zacznijmy od danych ministerstwa. W ostatniej dobie przybyło w Polsce 12168 nowych, potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Z powodu covidu zmarło aż 568 osób, z czego 133 nie miały chorób współistniejących. Znów na czele jest Mazowsze, tutaj nowych zakażeń było 1496, a zmarło 41 osób – pięć nie chorowało na inne schorzenia.
W subregionie płockim również wzrosty, niestety.
- Płock – 38 zakażeń, 3 zgony
- powiat płocki – 20 zakażeń, 2 zgony
- powiat gostyniński – 13 zakażeń, 2 zgony
- powiat sierpecki – 19 zakażeń
Na środowej telekonferencji prasowej dyrektor płockiego szpitala wojewódzkiego Stanisław Kwiatkowski informował, że rano w placówce przebywało 77 pacjentów z covidem (lekki spadek), 11 jest podłączonych do respiratorów, 29 czeka na wyniki testów. Najgorsze wiadomości to te, że we wtorek zmarło tam dwoje, a już dziś – troje pacjentów.
W całym szpitalu noc spędziło 472 chorych, a na SOR w minionej dobie zgłosiło się 126 osób, w tym 11 z podejrzeniem covidu.
Od środy rano formalnie ruszył szpital tymczasowy, który stał się niejako oddziałem tego na Winiarach. Rano nie było jeszcze żadnego pacjenta. Za to obiekt wizytowali przedstawiciele NFZ.
Przypomnijmy – na początek zostało przygotowanych 56 łóżek; NFZ płaci za każde, nawet jeśli nie jest wykorzystane – czyli za tzw. gotowość. – Mamy zapewnioną obsadę medyczną do końca roku, na dyżurze będą lekarz i dwie, trzy pielęgniarki – mówił dyrektor Kwiatkowski. – Umowy z pracownikami podpisaliśmy do końca lutego. Teraz rozmawiamy z naszymi anestezjologami o ich pracy na OIOM w szpitalu tymczasowym, bo bez takiego fachowego zabezpieczenia OIOM nie mógłby ruszyć.
Nie udało się zatrudnić anestezjologa z zewnątrz, stąd pomysł, żeby zwrócić się do „swoich”. Do ustalenia jest, czy szpital zawrze z nimi umowy-zlecenia, czy swoje obowiązki w szpitalu tymczasowym będą wykonywać w ramach pracy w wojewódzkim.
Jeśli zaś chodzi o pacjentów, to w szpitalu tymczasowym mogą być przyjęci tacy, których stan nie jest ciężki i nie mają chorób współistniejących. Na Winiarach chcieliby przenieść tam część chorych na covid, którzy spełniają te kryteria i – jak powiedział dyrektor Kwiatkowski – dwie takie osoby wstępnie wytypowano na SOR.
Do tymczasowego mogą być też zwożeni chorzy praktycznie z całego województwa, o ile nie będzie dla nich miejsc w szpitalach „normalnych”. Ale może być i tak, że przez jakiś czas nie będzie tam nikogo. – Kiedy jednak zajdzie taka potrzeba, bo np. epidemia znów się nasili, to te łóżka będą wykorzystane. A także kolejne, bo w całym szpitalu tymczasowym jest ich 200 – stwierdził Stanisław Kwiatkowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS