A A+ A++
Po tym jak w piątek 27 czerwca prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy dla sprzedawców oraz dystrybutorów prądu i gazu, wiadomo już jakie rachunki będą płacić Polacy w najbliższych miesiącach. Będą to rachunki zdecydowanie wyższe niż do tej pory.

Przeciętnemu odbiorcy trudno się “połapać” w cenach prądu i gazu. Nie tylko ze względu na dużą liczbę składowych wpływających na ostateczną wysokość rachunku, ale i wszelakie tarcze i mrożenie cen, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich miesiącach.

Ile zapłacimy za prąd od 1 lipca 2024 roku

Z prądem sytuacja jest bardziej skomplikowana niż z gazem. Po pierwsze, prezes URE zatwierdził taryfy sprzedawców nie na rok, a na półtora roku, czyli od 1 lipca 2024 do 31 grudnia 2025 roku. Z drugiej strony, do końca 2024 roku obowiązuje maksymalna, ustalona przez parlament stawka za energię elektryczną. Oznacza to, że do końca 2024 roku będziemy płacić mniej niż od stycznia do grudnia 2025 roku. Żeby było jasne, zarówno teraz, jak i w przyszłym roku i tak zapłacimy więcej niż do tej pory.

Prezes URE zatwierdził taryfę za energię dla Tauronu na 622 zł netto za mWh. Taka cena będzie obowiązywać od stycznia 2025 roku. Do końca tego roku obowiązuje stawka maksymalna w wysokości 505 zł netto (5% w tej kwocie do akcyza). Do tego trzeba doliczyć 23% VAT.

Sprzedawcy prądu zastosują stawkę maksymalną w 2o24 roku automatycznie i bez względu na ilość prądu zużywanego w gospodarstwie domowym. Do tej pory, przy mrożeniu cen, obowiązywały limity.

Od stycznia 2025 roku cena energii elektrycznej sprzedawanej przez Tauron wzrośnie do 0,6245 zł/kWh netto, czyli 0,7993 zł brutto (80 groszy). Do tego dochodzą opłaty dystrybucyjne. Jak podaje URE, wzrosną one średnio o 50%, jednak do końca roku odbiorcy prądu nie będą płacić opłaty mocowej (10,64 zł netto), co nieco obniży podwyżkę (jakkolwiek to brzmi). Reasumując, różne zabiegi sprawią, że do końca 2024 roku przeciętne gospodarstwo domowe ma płacić rachunki za prąd wyższe o około 30-40 zł brutto. Jednak od stycznia 2025 roku będzie jeszcze drożej.

Ile zapłacimy za gaz od 1 lipca 2024 roku

Zatwierdzona przez prezesa URE taryfa dla PGNiG Obrót Detaliczny jest niższa niż ta obowiązująca do tej pory. Teoretycznie cena za MWh spada z 290 do 239 zł netto. Jednak tak naprawdę, od lipca będziemy płacić więcej. Wszystko dlatego, że z końcem czerwca kończy się mrożenie ceny na poziomie 200,17 zł netto za MWh. Klienci wskakują więc w nową taryfę.

Dodatkowo, średnio o 27% rośnie stawka opłaty za dystrybucję. Według wyliczeń URE, cały rachunek za gaz ma być wyższy o około 20% niż do tej pory.

Gdyby ktoś chciał poszukać innego sprzedawcy gazu niż PGNiG, to warto wiedzieć, że taryfa tej spółki jest jednocześnie ceną maksymalną, jaką mogą stosować w swoich ofertach inni sprzedawcy.

Dla kogo bon energetyczny

Pod koniec maja sejm przyjął ustawę o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym. Ma to być wsparcie dla około 3,5 mln gospodarstw domowych o niższych dochodach.

Bon będzie przysługiwał w sytuacji, kiedy dochód w gospodarstwie jednoosobowym nie przekracza 2500 zł, a w gospodarstwie wieloosobowym – 1700 zł na osobę.

Wysokość bonu będzie zależała od liczby osób w gospodarstwie domowym:

300 zł dla gospodarstw jednoosobowych,
400 zł dla dwu-trzyosobowych,
500 zł dla cztero-pięcioosobowych,
600 zł dla sześcioosobowych i większych.

Dodatkowo, gospodarstwa wykorzystujące energię elektryczną do ogrzewania domów otrzymają dwukrotnie wyższy bon (od 600 zł do 1200 zł).

Wnioski o wypłatę bonu będzie można składać od 1 sierpnia w urzędach gmin.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIle NFZ wyda zdrowie w 2025 roku? Jest projekt planu finansowego
Następny artykułHiszpania przenosi wojska i sprzęt do Europy Wschodniej. “Największy kontyngent w historii”