O Ilonie Felicjańskiej dawno już nie było głośno, nikt nie spodziewał się więc, że to właśnie do niej będzie należeć najgorętsza afera końcówki 2019 roku. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie w wigilijny poranek, kiedy poinformowaliśmy o aresztowaniu celebrytki i jej męża, Paula Montany, do którego doszło na Florydzie. Para dopuściła się ponoć “naruszenia nietykalności cielesnej”, za co posiedziała tydzień w areszcie, aż po serii naszych artykułów znajomi zakochanych z Polski zorganizowali akcję wydostania przyjaciół zza krat, najpewniej poprzez wpłacenie kaucji o wysokości 1500 dolarów na głowę.
W oczekiwaniu na zmierzenie się twarzą w twarz z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, które wyznaczone jest na 9 stycznia, Ilona jednak nie próżnuje. W rozmowie z Pudelkiem celebrytka zapewniła, że przymierza się do pozwania florydzkiej policji. Zdradziła również, że dni w zamknięciu spędziła na sporządzaniu notatek, które mają jej pomóc w napisaniu kolejnej książki.
Jak się jednak okazuje, twarda, więzienna leżanka nie była jedynym źródłem inspiracji dla Ilony. Lubująca się w dobrej lekturze eksmodelka postanowiła bowiem poświęcić kilka chwil na przestudiowanie Sztuki Wojny chińskiego filozofa Sun Zi. Felicjańska postanowiła podzielić się ze swoimi fanami jedną z mądrości zaczerpniętych z dzieła starożytnego mistrza na Instagramie.
“Ci, którzy potrafią postępować niekonwencjonalnie, są nieskończeni niczym niebo i ziemia, niewyczerpani niczym wielkie rzeki. Gdy nadchodzi ich koniec, zaczynają się znowu, jak dni i miesiące. Umierają i rodzą się na nowo niczym cztery pory roku” – czytamy w zadumie.
Złotej myśli towarzyszyła fotografia, na której roześmiana Ilona towarzyszy Paulowi Montanie w trakcie jazdy kabrioletem. Niestety post zniknął z jej profilu równie niespodziewanie, co się pojawił.
ilona felicjańska
Paul Montana
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS