A A+ A++

Liczba wyświetleń: 2137

Na Dworcu Centralnym w Warszawie zasnęła pijana 19-letnia dziewczyna. Pracownicy ochrony podjęli kontrowersyjną interwencję. Metody użyte przez ochroniarzy wzbudziły poważne wątpliwości co do adekwatności podjętych działań.

Według relacji świadków, przekazanej „Gazecie Wyborczej”, funkcjonariusze ochrony, próbując obudzić nieprzytomną dziewczynę, wielokrotnie użyli paralizatora. Młoda kobieta została porażona prądem najpierw w ramię, a następnie w brzuch. Świadkowie twierdzą, że paralizatora użyto aż sześć lub siedem razy.

Sytuacja była na tyle niepokojąca, że jedna z obserwatorek zdarzenia postanowiła zainterweniować, dzwoniąc na numer alarmowy 112. Została jednak przekierowana do Straży Miejskiej. Jak się później okazało, badanie przeprowadzone w izbie wytrzeźwień wykazało u 19-latki 1,5 promila alkoholu we krwi.

Świadkowie informują również o innych niepokojących zachowaniach ochroniarzy. Według relacji dziewczyna była klepana po twarzy, a funkcjonariusze ochrony mieli żartować z jej stanu i straszyć ją wyprowadzeniem na zewnątrz.

Sprawa budzi dodatkowe kontrowersje ze względu na rozbieżności w wyjaśnieniach. Pracownicy ochrony twierdzą, że zostali wezwani przez personel McDonald’s, jednak restauracja nie potwierdza tej wersji wydarzeń. Co więcej, biuro prasowe PKP nie dopatruje się żadnych nieprawidłowości w działaniach agencji ochrony.

Autorstwo: KM
Na podstawie: „Gazeta Wyborcza”
Źródło: NCzas.info

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKMP apeluje o ostrożność na drogach – nadchodzi czas przymrozków i mgieł
Następny artykułJubileusz Stowarzyszenia Linia 102.pl: Sześć lat z zabytkowymi wagonami w Przemyślu