– To były bestialskie sceny, pojawiły się wyzwiska, było naruszanie nietykalność – mówi dla TVP Sport kibic, który był na meczu AZ Alkmaar – Legia Warszawa. Josue i Radaovan Pankov zostali zatrzymani i spędzili noc w areszcie.
Twitter
/ Paweł Gołaszewski
/ na zdjęciu: ochrona po meczu Legii w Holandii
Po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa (1:0) pod stadionem doszło do gigantycznego skandalu. Według relacji dziennikarzy, została naruszona także nietykalność cielesna kilku zawodników i członków sztabu wicemistrzów Polski, zarówno przez ochronę jak i policję.
“Policja i ochrona nie chciała wypuścić piłkarzy i członków sztabu szkoleniowego Legii spod stadionu. Zaatakowani zostali piłkarze, sztab i prezes Mioduski. Trener przygotowania motorycznego został pobity pałkami. Gigantyczny skandal w Holandii” – napisał na platformie X dziennikarz Paweł Gołaszewski.
TVP Sport dotarło do świadka całego zdarzenia, który był na meczu AZ z Legią jako kibic, a potem czekał wraz z żoną i synem na możliwość zebrania autografów od wicemistrzów Polski. Jego relacje są wstrząsające.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i… Tylko zobacz!
– To były bestialskie sceny, pojawiły się wyzwiska, było naruszanie nietykalność – powiedział Sebastian Skibicki. – Niektórzy piłkarze i prezes Mioduski dostali po twarzy. Zachowanie wobec Legii nie było akceptowalne. To była zwykła dyskryminacja. Wojskowych potraktowano jak zwierzęta! Zwykły człowiek nie jest w stanie zrozumieć takich zachowań – dodał.
Zdaniem kibica, służby były źle nastawione do Legii. Prowadzono do eskalacji konfliktu, a nie próbowano dyskusji. Wielu odnosiło się do prezesa i kierowcy autobusu w bardzo zły sposób.
– Ochrona AZ sprowokowała całą sytuację. Przedstawiciele gospodarzy zamknęli drzwi prowadzące z szatni do autokaru. Kilku piłkarzy było już w pojeździe, inni nie, ale ktoś wolał wszystkich odseparować – podkreślał kibic. – Z czasem wrota znów się otworzyły, a wtedy… ochroniarz rzucił się na kogoś ze sztabu. Zaczęło się zamieszanie – dodał.
Na razie trzeba poczekać na nowe informacje ws. zatrzymanych. Szybko o sytuacji zostali zaalarmowani polscy przedstawiciele w Holandii. Jeszcze w nocy służby nie zamierzały rozmawiać z polskim konsulem. Wszystko dlatego, że Josue i Radovan Pankov nie są Polakami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS