A A+ A++

Zdjęcie w tle: Ken Crawford

Głębokie niebo (deep sky, DS) to nazwa, która obejmuje bardzo szeroki zakres obiektów. Do grupy tej należą zarówno obiekty leżące wewnątrz naszej Drogi Mlecznej, takie, jak gromady gwiazd czy mgławice, jak i inne galaktyki. Choć głębokie niebo jest niesamowicie zróżnicowane, jego elementy mają jedną cechę wspólną – są zazwyczaj relatywnie ciemne i trudniejsze do obserwacji niż Księżyc czy jasne planety Układu Słonecznego. Z tego powodu deep sky jest zwykle kojarzony głównie z astrofotografią lub obserwacjami prowadzonymi na dużych teleskopach w ośrodkach badawczych czy w przestrzeni kosmicznej. Doświadczony obserwator wizualny wie jednak, że przy odrobinie wprawy głębokie niebo może pokazać swe piękno również w okularze amatorskiego teleskopu.

Aby wiedzieć, jak zabrać się do obserwacji obiektów głębokiego nieba, warto umieć rozpoznawać ich typy oraz wiedzieć, czym się one charakteryzują. W artykule omówimy szczegóły obserwacji mgławic, gromad oraz galaktyk.

1. Mgławice

To skondensowane (w stosunku do ośrodka międzygwiazdowego) obłoki gazów i/lub pyłu. Ze względu na mechanizm świecenia dzielimy je na:

  • Refleksyjne – w większości pyłowe, odbijające światło pobliskiej gwiazdy/gwiazd;
  • Emisyjne – w większości gazowe, emitujące własne światło poprzez jonizację atomów gazu, takich jak wodór czy tlen. Szczególną podgrupą mgławic emisyjnych są mgławice planetarne – kompaktowe obłoki utworzone poprzez odrzucenie zewnętrznych warstw umierającej gwiazdy.

Przykład mgławicy refleksyjnej – IC2118 (Głowa Czarownicy).

Przykład mgławicy emisyjnej – NGC1499 (Kalifornia).

Istnieją również tzw. ciemne mgławice, które, zamiast świecić, blokują światło gwiazd. Są one jednak niemalże niemożliwe do satysfakcjonującej obserwacji wizualnej, więc na ten moment je pominiemy.

Charakterystyka obserwacyjna mgławic:

Mgławice przyjmują najrozmaitsze kształty i rozmiary – malutkie mgławice planetarne czasem na pierwszy rzut oka trudno odróżnić od gwiazd, zaś niektóre rozległe obłoki rozciągają się na wiele średnic Księżyca. Są one zazwyczaj sporo ciemniejsze od gwiazd, przez co faworyzowane są tu instrumenty o dużej aperturze. W okularze małego teleskopu większość mgławic będzie jawić się jako bladoniebieskie mgiełki, przy większym sprzęcie można pokusić się o rozróżnienie poszczególnych struktur obłoku. Uważny czytelnik zapyta – gdzie podziały się kolory, widoczne na fotografiach tych samych obiektów? Niestety, komórki ludzkiej siatkówki są zbyt mało czułe, aby je zauważyć, nawet przy wsparciu szerokiego oka teleskopu. Nie zrażajmy się jednak! Chłodny widok odległej mgławicy w naszym okularze również może dostarczyć prawdziwie nieziemskich doznań.

2. Gromady gwiazd

Są to skupiska gwiazd utrzymywanych blisko siebie przez wzajemną grawitację. Rozróżniamy ich dwa główne typy:

  • Gromady otwarte – są relatywnie mało gęste („luźno upakowane”) i zazwyczaj składają się z młodych gwiazd, których liczba jest rzędu tysiąca. Większość z nich wykazuje w kosmicznej skali czasowej niestabilność – średnie prędkości ich gwiazd są większe niż prędkości ucieczki z gromady, a więc rozpadną się w ciągu kilku milionów lat.
  • Gromady kuliste – wykazują symetrię sferyczną, a ich gęstość wzrasta w kierunku „do centrum”. Składają się w większości z bardzo starych gwiazd, których mogą posiadać od kilkudziesięciu tysięcy do aż kilku milionów.

Gromada otwarta M44 (Żłóbek).

Gromada kulista M13.

Charakterystyka obserwacyjna gromad:

Gromady otwarte mają zazwyczaj duże rozmiary kątowe, przez co w ich przypadku najdogodniejszym instrumentem obserwacyjnym może okazać się czasem dobra lornetka. W okularze teleskopu wyglądają jak obszary o nieco większej niż średnia koncentracji gwiazd. Zupełnie inaczej sytuacja rysuje się przy gromadach kulistych. W małych teleskopach będą pojawiać się one jako spore okrągłe mgiełki, zaś przy zwiększaniu apertury (czyli również zdolności rozdzielczej) będziemy mogli dostrzec pojedyncze gwiazdy wchodzące w skład skupiska.

3. Galaktyki

Niemal wszyscy przedstawiciele dwóch wcześniej opisanych typów obiektów leżą wewnątrz naszej galaktyki – Drogi Mlecznej. Inne galaktyki, których na nieboskłonie jest pełno, to najdalsze obiekty, które da się zaobserwować wizualnie. Je również astronomowie podzielili na grupy. Oto dwie najważniejsze:

  • Galaktyki eliptyczne – to skupiska gwiazd, przypominające nieco ogromne gromady kuliste. Posiadają zazwyczaj kształt zbliżony do elipsoidy. Są ubogie w materię międzygwiazdową i wykazują małą aktywność gwiazdotwórczą.
  • Galaktyki spiralne – wyróżniają się tym, że przeważająca większość ich materii skondensowana jest w tzw. dysku. Posiadają ramiona, które skręcają się wokół ich centrum niczym spirala.

Galaktyka eliptyczna IC2006.

Trzy galaktyki – M81, M82 i NGC3077.

Charakterystyka obserwacyjna galaktyk:

Według subiektywnej opinii autora, galaktyki eliptyczne nie są najciekawszymi obiektami dla obserwatora wizualnego. Nawet w sporych amatorskich teleskopach przypominają jedynie rozmyte mgiełki, zaś ogromne odległości do nich nie pozwalają na rozdzielenie pojedynczych gwiazd. Galaktyki spiralne oferują trochę więcej – dysk może być umieszczony w wielu różnych orientacjach w stosunku do obserwatora, co przy użyciu teleskopu gwarantuje bardzo zróżnicowane obserwacje. Większe apertury pozwalają na zauważenie wyraźnie jaśniejszego obszaru centralnego, pojedynczych ramion spiralnych, a nawet duże struktury z materii międzygwiazdowej.

Przygotowania do obserwacji

Przed wyjściem w teren warto przygotować sobie ramowy plan tego, co będziemy chcieli oglądać. Nieocenione są tutaj wszelkie atlasy i mapy nieba oraz aplikacje (np. Stellarium). Należy pamiętać o tym, że obiekty głębokiego nieba są w porównaniu do gwiazd czy planet bardzo ciemne. Przede wszystkim należy postarać się o jak najmniej zanieczyszczone światłem miejsce. Ponadto, satysfakcjonujące rezultaty dają obiekty położone wysoko na niebie – światło pochodzące od nich musi pokonać mniej warstw atmosfery. Rozsądną granicą, do której możemy z powodzeniem obserwować, na podmiejskim niebie jest ok. 60 stopni odległości od zenitu (ze spadającym zaświetleniem granica ta będzie odpowiednio rosła). Wybierając obiekty do obserwacji pamiętajmy, że nie są one punktowe – oprócz jasności wyrażonej w magnitudo, bardzo ważnymi parametrami są rozmiary (w minutach/sekundach łuku) i jasność powierzchniowa (w magnitudo na sekundę łuku do kwadratu). Przykładowo, może zdarzyć się, że jakaś mgławica skusi nas dużą jasnością całkowitą, ale okaże się, że jest bardzo rozległa i jej jasność powierzchniowa będzie za niska do zauważenia jej przez nasz teleskop. Należy jeszcze wspomnieć o tym, że najdogodniejsze do obserwacji DS będą montaże paralaktyczne – dzięki nim świeżo znaleziony obiekt będzie dużo łatwiejszy do śledzenia na (pozornie) obracającym się nieboskłonie.

Jak znajdować obiekty na niebie?

Obiekty głębokiego nieba są dla początkujących trudne do znalezienia, szczególnie, gdy sprzęt nie jest wyposażony w technologię Go-To. Wystarczy jednak kilkadziesiąt minut z teleskopem, aby nabrać minimum wprawy potrzebnej do przeprowadzenia takich obserwacji. W atlasie bądź aplikacji możemy bardzo łatwo odnaleźć współrzędne astronomiczne (rektascensję i deklinację) interesującego nas obiektu. Większość popularnych montaży paralaktycznych jest wyposażonych w podziałki na obu swoich osiach. Są one jednak zazwyczaj za mało dokładne lub zbyt słabo wykonane, aby móc z powodzeniem używać ich jako jedynego sposobu „nacelowania się” na obiekt. Tutaj właśnie przydaje się dobry atlas nieba. Spoglądając na okolice naszego obiektu, łatwo zgrupować pobliskie gwiazdy w charakterystyczne linie lub kształty. Następnie, posługując się szukaczem i okularem o dużym polu widzenia, należy, korzystając z tych wymyślonych „drogowskazów”, przesunąć teleskop od jakiegoś punktu początkowego (najlepiej jasnej gwiazdy) do obiektu głębokiego nieba. Ulubioną metodą autora jest zgrubne ustawienie współrzędnych za pomocą podziałek, a następnie posługiwanie się „drogowskazami” z atlasu nieba.

Skąd wiemy, że patrzymy na nasz obiekt?

Gdy „gwiezdne wskazówki” doprowadzą nas do żądanego miejsca na niebie, może spotkać nas albo miłe zaskoczenie, albo duże rozczarowanie. Prawdą jest, że nie sposób do końca przewidzieć wyglądu obiektu w okularze, bazując na samych liczbach z atlasu nieba. W grze jest wiele czynników, takich, jak jasność nieba czy warunki atmosferyczne. W większości przypadków, gdy nasz teleskop wygląda na dobrze ustawiony, a my widzimy mgiełkę (lub zwyczajnie coś odmiennego od gwiazdy), to udało nam się znaleźć obiekt. Warto pamiętać o technice „zerkania” – pozwala ona nieco zwiększyć jasność obiektu w naszym oku. Przy odrobinie szczęścia (albo dużym teleskopie) nasz cel nie pozostawi żadnych wątpliwości, ukazując szczegóły pozwalające go zidentyfikować. Czasem widok w okularze będzie naprawdę zachwycający, a czasem pozwoli jedynie na zaznaczenie naszego celu na liście „zdobytych” obiektów. Nawet, gdy obserwacje najpierw nas rozczarują – pamiętajmy, że na własne oczy zobaczyliśmy coś tak odległego! Choć zdjęcia kosmosu są piękne, nic nie zastąpi satysfakcji z udanych obserwacji wizualnych.

Korekta – Zofia Lamęcka

Źródła:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmiertelny wypadek na A2 w miejscowości Rozdzielna
Następny artykułOn Bogim, ja tylko człowiekiem