A A+ A++

Jakub Lenkiewicz wrócił w rodzinne strony i żył z oszczędności, codziennie dokumentował wycinki lasów otaczających dwa uzdrowiska w Iwoniczu-Zdroju i Rymanowie-Zdroju. – Traktowałem to jak pracę, jak coś bardzo ważnego.

Jak to się stało, że stał się pan ekologicznym aktywistą, który walczy z Lasami Państwowymi?

Jakub Lenkiewicz: Pochodzę z Iwonicza-Zdroju, las mam zaraz za domem. Był miejscem dziecięcych zabaw, a potem długich wycieczek. Spędzałem w nim mnóstwo czasu, bo zawsze fascynowała mnie przyroda. W czasie studiów i po nich mieszkałem poza Iwoniczem, ale przyjeżdżałem na święta czy wakacje i oczywiście wędrowałem po lasach. W 2019 roku przyjechałem na Wielkanoc i zostałem aż do majówki. Poszedłem do lasu i przeżyłem szok. Zobaczyłem masakrę na szczytowej partii Góry Borowinowej. Nadleśnictwo Dukla wycięło buki o pomnikowych rozmiarach. Z pięknego lasu zrobili zwykły gospodarczy. Poszedłem na wycieczkę doliną potoku Flora, a tam sterty wyciętych drzew, wszedłem w las na Suchej Górze, tam też trwała wycinka…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKulisy sporu w Konfederacji. Trzech posłów zostanie na lodzie?
Następny artykułDetektorysta znalazł XVI-w. złoty naszyjnik z wisiorem z inicjałami Henryka VIII i Katarzyny Aragońskiej