A A+ A++

Mniej więcej od 2009 roku w Rosji zaczęły pojawiać się książki science-fiction, których autorzy snuli wizje przyszłej wojny na Ukrainie. Wysyp powieści tego typu nastąpił zwłaszcza po roku 2014, czyli po rewolucji na Majdanie, aneksji Krymu i rosyjskiej agresji na Donbas. Wszystkie wspomniane utwory opierają się na tym samym schemacie: dobrzy, szlachetni Rosjanie kontra źli, niegodziwi Ukraińcy.

Kijowska junta kontra partyzanci

Akcja powieści Aleksandra Afanasjewa „Linia podziału” z 2014 roku rozgrywa się na Ukrainie w roku 2020. W Kijowie rządzą neonaziści, którzy prześladują miejscowych Rosjan i rosyjskojęzycznych Ukraińców. Reżim cieszy się jednak wsparciem państw zachodnich, które dzięki niemu przejęły kontrolę nad całym przemysłem i bogactwami naturalnymi kraju. Miliony uchodźców, które zmuszone były uciec przed kijowską juntą do Rosji, postanawiają uwolnić swą ojczyznę od brunatnej zarazy. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy nad Dnieprem powstaje partyzantka, która decyduje się rzucić wyzwanie nazistowskim władzom.

Akcja innej powieści z 2014 roku, zatytułowanej „Ukraina w ogniu”, także osadzona jest w niedalekiej przyszłości. Autor książki Gleb Bobrow, przedstawiający się jako weteran wojny w Afganistanie, zna rzeczywistość frontową z bezpośredniego doświadczenia, więc potrafi opisać ją ze znajomością szczegółów, która niedostępna jest dla laika. W jego utworze Ukraina, na skutek rusofobicznej polityki rządu w Kijowie, rozdarta zostaje na dwie części: wschodnią i zachodnią, przy czym linia podziału przebiega wzdłuż Dniepru. Nacjonalistyczny reżim nie zamierza jednak tolerować sprzeciwu i przy wsparciu NATO próbuje spacyfikować lewobrzeżną Ukrainę. Dzielna Małorosja postanawia bronić się przed najeźdźcą i wypowiada mu wojnę partyzancką. W Moskwie wiedzą, że następnym celem ataku Kijowa będzie Rosja.

Usprawiedliwienie zdrajcy

Szczególne miejsce w tym zestawieniu zajmuje powieść Wasilija Prozorowa pt. „Punkt bez powrotu”. Jej autor od 1999 do 2018 roku był funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, który przeszedł na stronę wroga. W marcu 2019 roku pojawił się w Moskwie, gdzie wystąpił na konferencji prasowej, przypisując Ukraińcom liczne zbrodnie, m.in. strącenie w 2014 roku malezyjskiego samolotu MH17, w rzeczywistości zniszczonego przez Rosjan. W odpowiedzi SBU wydała oświadczenie, w którym stwierdzono, że Prozorow został zwolniony z pracy rok wcześniej z powodu nadużywania alkoholu, zaś później zaoferował swe usługi Rosjanom.

Zdrajca nie poprzestał na tym występie i postanowił zrobić karierę literacką. W 2020 roku opublikował powieść, opartą – jak twierdził – na motywach autobiograficznych. Jej bohaterem jest oficer SBU Andrij Szewczenko, który przeniesiony zostaje przez „centralę” z Kijowa do Donbasu. Tam otwierają mu się oczy i zaczyna rozumieć, że służy bezwzględnej juncie w walce z własnym narodem. Podejmuje więc decyzję o nawiązaniu współpracy z rosyjskim wywiadem. Naraża życie własne i swojej rodziny, ale dzięki jego sekretnym informacjom udaje się ocalić od śmierci setki ludzi.

„Kijów musi zostać zniszczony!”

Są też pisarze, którzy produkują serie książek o wojnie rosyjsko-ukraińskiej, jak np. Gieorgij Sawicki czy Aleksander Tamonikow. Ten ostatni jest autorem cyklu „Donbas”, w którym ukazała się m.in. powieść „Oszalały więzień”. Opowiada ona o zwiadowcy Donieckiej Republiki Ludowej, który dostał się do ukraińskiego obozu koncentracyjnego. Udało mu się jednak uciec i postanowił zorganizować atak na obóz, by wyzwolić uwięzionych tam cywilów. W innej jego książce ukraińscy naziści, wyszkoleni przez amerykańskich instruktorów w tajnym ośrodku szkoleniowym niedaleko Lwowa, planują zamach terrorystyczny w Donbasie. Na szczęście, do grupy przeniknął tajny agent rosyjskiego wywiadu, który poznał zamiary wroga.

Do tego zestawu dodać można jeszcze książkę jednego z najbardziej znanych współczesnych pisarzy rosyjskich, zmarłego w 2020 roku Eduarda Limonowa, pt. „Kijów kaput!” Ma ona formę osobistych zapisków autora, który – pełen pulsującego w nim gniewu – parafrazuje pod adresem Ukraińców słowa, które przed wiekami kierował do Kartagińczyków Katon Starszy: „Kijów musi zostać zniszczony!”

Bój na śmierć i życie

Tego typu książek jest znacznie więcej. Od lat wprowadzają one do rosyjskiej kultury masowej – w formie przygodowej i sensacyjnej – wizerunek Ukraińca jako nazisty gotowego popełnić każdą zbrodnię. Jest on śmiertelnym wrogiem Rosji, której nienawidzi z całych sił. Może przy tym liczyć na wsparcie Zachodu, którego niezmiennym celem od wieków pozostaje zniszczenie państwa rosyjskiego. W tej wojnie nie ma miejsca na kompromisy. To bój na śmierć i życie. Nośnikiem takiego właśnie przekazu jest rosyjska literatura popularna poświęcona konfliktowi na Ukrainie.

Dzisiejsze przyzwolenie dużej części rosyjskiego społeczeństwa na „specjalną operację wojskową” na Ukrainie ma swoje źródło głównie w kremlowskiej propagandzie. Ta ostatnia nie ogranicza się jednak do telewizyjnych programów publicystycznych Kisielowa czy Sołowjowa, lecz przejawia się także w kulturze masowej. Wyłaniający się z niej negatywny obraz Ukraińca sprzyja usprawiedliwianiu w tej walce „nadzwyczajnych środków”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBartosz Gawryszewski kończy karierę
Następny artykułZłapałeś kleszcza? UW przebada za darmo czy nie ma boreliozy