Dziś oszczędza każdy. Co natomiast, jeśli oszczędzanie ingeruje w komfort zwykłych obywateli? Z takim problemem borykała się pływalnia kryta w Kozach, która postanowiła oszczędzić nieco funduszy poprzez obniżenie temperatury wody w basenie. Klienci byli oburzeni. Postanowiliśmy zaprosić do studia Beskidzkiej TV Konrada Hamerlaka, dyrektora Centrum Sportowo-Widowiskowego w Kozach, by zapytać o powód tak kontrowersyjnej decyzji.
Na pływalni w Kozach obniżono temperaturę wody o 1,3 stopnia Celsjusza. Niby niewiele, ale sporo osób wyrażało swoje niezadowolenie. – To nie było skokowe obniżenie temperatury, ale rzeczywiście, nigdy na basenie nie było tak niskiej, a wynosiła ona 26 stopni Celsjusza – komentuje Konrad Hamerlak.
Wszystko w związku z wejściem w życie ustawy z 7 października „o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej”. Na gminy został wprowadzony obowiązek działań w celu „realizacji obowiązkowego celu zmniejszenia całkowitego zużycia energii elektrycznej przez wykorzystywane urządzenia techniczne, instalacje itd.” w okresie od 1 grudnia 2022 do 31 grudnia przyszłego roku.
Jeżeli gminy nie wykażą oszczędności, może dojść do różnych sytuacji. Nie wykluczone jest, że baseny, które są zarządzane przez gminy mogą zostać zamknięty na stałe na jakiś okres. Będzie to najszybszy sposób na wykazanie oszczędności, bo pracujące maszyny są niezwykle energochłonne. – Tak naprawdę nie wiemy, co przyniesie los i jaka będzie sytuacja na rynku, jeśli chodzi o ceny – dodaje Konrad Hamerlak.
– Gdyby plan oszczędnościowy nie został narzucony, to na pewno nie wykonywalibyśmy takich ruchów. Jestem ostatnią, która podpisałaby się za zamknięciem lub nieorganizowaniem czegokolwiek, co jest związane ze sportem. To jest miejsce, gdzie ludzie mogą odreagować. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że są to odgórne regulacje, które narzucają pewne schematy rozwiązań. Stoimy przed dylematem, jak zminimalizować skutki aktualnej sytuacji. Nie chcemy, żeby cierpieli mieszkańcy. Staramy się zawsze obsłużyć ich jak najlepiej, żeby mogli być uśmiechnięci. Trzeba jednak pamiętać, że koszty są coraz większe, czy to utrzymania obiektów czy organizacji wydarzeń – dodaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS