Idąc za własnym powiedzeniem, że wszystkie jesteśmy bardzo różne, a jednak bardzo do siebie podobne, zastanawiam się ile z tych punktów poniżej mogłabyś przypisać sobie. To takie moje “trochę” dziwactwa, które nie każdy zrozumie, ale taką mnie Panie stworzyłeś, taką mnie masz.
Zaczynamy?
1. Nie potrafiłabym spać z kimś pod jedną kołdrą. Dlatego w naszym małżeńskim łożu każdy ma swoją. Co więcej, denerwuje mnie kiedy chcę spać, a facet się zaczyna przytulać i kładzie swoją rękę na moim ciele. Nie wolno! Nie zasnę. Tak już mam. Wszystko co ma być dotknięte proszę dotknąć zanim zamknę oczy.
2. Dodaję do siebie cyfry z każdej tablicy rejestracyjnej. Jak wyjdzie 21 to uznaję, że będę miała szczęście.
3. Zawsze czytam tylko jedną książkę w jednym okresie czasu i kiedy ją skończę, nigdy nie zaczynam od razu kolejnej. Muszę ją w sobie przeżyć, by móc wejść w kolejną.
4. Szynka musi być pokrojona cieniuteńko. Mogę sobie nałożyć nawet dwa plasterki, ale muszą być cienkie. Jeden grubszy nie przejdzie mi przez gardło.
5. Wszystko muszę mieć zapisane. Absolutnie wszystko, począwszy od listy zakupów, po wszystkie daty urodzin, plany na jutro, na poniedziałek, na za miesiąc. I to zawsze musi być zapisane ręcznie, nie w komputerze.
6. Piszę, pracuję, czytam w absolutnej ciszy. Rozprasza mnie najmniejszy dźwięk. Nawet tykanie zegara. Dlatego nie mam go w miejscu pracy.
7. Kąpię się we wrzątku. No prawie. Wiem, że to niezdrowe, wiem, że moja skórka pomarańczowa się wtedy cieszy jak głupia, ale nic nie poradzę.
8. Jestem zmarzluchem. Zimno mi nawet latem.
9. Jestem skąpiradłem. Uwielbiam mieć pieniądze, nie znoszę ich wydawać. Szczęśliwa czuję się wtedy, gdy wchodzę na konto i je widzę. Mam wtedy poczucie bezpieczeństwa.
10. W moim domu nie ma firanek. Tak mi po prostu pasuje.
11. Panicznie boję się burzy i silnego wiatru. Kiedy grzmi i walą pioruny, a ja nie chcę okazać swojego strachu dzieciom, zamykamy się w łazience, w której nie ma okien i czytamy sobie książki. Dla dzieci to frajda, dla mnie ulga.
12. Uwielbiam majonez. Mogłabym go dodawać do wszystkiego.
13. Kocham “babskie” filmy, romantyczne komedie, wyciskacze łez. Rzadko je oglądam, ale wolę je od kina akcji, którym maltretuje mnie mąż.
14. Nienawidzę rozmów telefonicznych. A jak widzę nieznany numer to musi się wydarzyć jakiś cud, żebym odebrała.
15. Jestem bardzo krytyczna wobec siebie, ale codziennie nad tym pracuję.
16. Uwielbiam prasować. Prasowanie mnie relaksuje, uspokaja, pomaga zebrać myśli. I o ole nie nawidzę innych czynności domowych, prasować mogę nawet codziennie. Byle nie koszule.
17. Jestem gadułą. Bardzo dużo mówię, ale dopiero wtedy, gdy dobrze poznam towarzystwo. Wśród nieznajomych jestem prawie niema.
18. Dostaję nerwicy i białej gorączki, gdy pytam kogoś o coś, a on odpowiada: “szczerze?”. Nie, kuźwa, kłam.
19. Herbatę piję tylko jesienią i zimą. Ale wtedy to już wiadrami.
20. Mam klaustrofobię nabytą. To znaczy, nie przypominam sobie jej w młodszym wieku. Teraz nie byłam w stanie wejść na wieżę Katedry w Gdańsku, bo mi tlenu brakło już przy piątym schodku. Psychika mnie zmiażdżyła.
21. Śpię z zawiniętą kołdrą pod głową. Podejrzewam, że kiedyś spałam tak z pieluchą i inaczej nie zasnę
22. Kiedy jem, chomikuję. Ładuję ogromne porcje do buzi. Nie kontroluję tego. Potrafię zjeść całą bułkę robiąc cztery gryzy
23. Kolację jem o 19:00 z dziećmi, a potem kolejną o 22:00. Chodzę w ciuchach w rozmiarze S, za co nienawidzi mnie siostra.
24. Boję się szybkiej jazdy samochodem, kiedy jestem pasażerem. Kiedy prowadzę nie boję się w ogóle.
25. Uwielbiam być sama. Sama ze sobą. Kocham ciszę i spokój. Dlatego mam troje dzieci.
26. Nie potrafię płakać. Mogę wkurzać się, może mi być przykro, mogę załamać ręce, ale nie potrafię ulżyć sobie płacząc. Płaczę jedynie nad grobem bliskiej mi osoby, prawie od dwóch lat.
27. Stresują mnie wystąpienia publiczne. Zawsze kiedy się na nie godzę to potem umieram ze strachu, po to, by po wszystkim stwierdzić, że było super. Trema mnie zjada od środka.
28. Kocham swoje dzieci i swojego psa, ale nigdy nie rozczulam się na widok obcych. Chyba, że to dzieci z naszej rodziny.
29. Moje ulubione danie to te, które ktoś mi zrobi. Nie jestem wybredna, ale raczej wolę niewyszukane dania.
30. Nigdy się nie spóźniam, a jeśli mi się zdarzy to zawsze przez męża, który nie potrafi wyrobić się na czas. Gdy wychodzę sama jestem punktualnie lub przed czasem.
To jak? Mamy jakieś cechy wspólne?
Artykuł pochodzi z serwisu .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS