Mniej telewizji, więcej książek – nic się nie stanie.
Obejrzałem “Nic się nie stało“. I rzeczywiście, niewiele to zmieniło w moim życiu.
Na samym początku chcę zaznaczyć że nie umniejszam tragedii Anaid, jej rodziny, innych dziewcząt i ich rodzin, będę oceniać jedynie zawartość filmu pana Latkowskiego – a jest to nadzwyczaj miałka produkcja.
Film zapowiadany jako bomba, dokument na miarę “Tylko nie mów nikomu”, w domyśle – mający skompromitować znanych i lubianych, a także ujawnić powiązania z organami ścigania – okazał się “kapiszonem”.
Film, oprócz przejmującej, pogłębionej analizy – rozmowy z mamą i ciocią Anaid, niewiele wnosi do sprawy, a na pewno nic, czego nie dowiedzielibyśmy się czytając większość artykułów dotyczących tego tematu.
Mało czytasz, mało wiesz
Dużą część czasu zajmują wstawki filmowe zawierające gorszące zeznania pokrzywdzonych dziewczyn, oprócz tego możemy obejrzeć dwuzdaniowy wywiad z prezydentem Sopotu, niestety – im dalej, tym gorzej.
Dziwne zachowania Autora – mające sprawiać wrażenie, że heroicznie walczy o prawdę – przekrzykiwanie rzecznik prokuratury, “Pan ma klucze, pan kłamie! Niech Pan nas wpuści!”, wchodzenie na cudze posesje i wrzaski pod balkonem.
Kompromitujące wypowiedzi prawnika Krystiana W., czy anonimowe opowieści o seksie w nocnym klubie dla dorosłych – pan Latkowski uznał, że było to warte umieszczenia w filmie dokumentalnym.
W ogóle nie warto komentować migawek z wizyt znanych celebrytów w klubie – nic z tego nie wynika, a ten zabieg ma wytworzyć wrażenie, że są oni w pewien sposób współodpowiedzialni czy winni tragedii skrzywdzonych dziewcząt.
Po seansach filmów braci Sekielskich odczuwałem złość, obrzydzenie, zniechęcenie. Po obejrzeniu filmu “Nic się nie stało” mam jedynie poczucie zmarnowanego czasu.
Naprawdę, zamiast oglądać ten film, polecam wam przeczytanie książki “Zatoka Świń” autorstwa Piotra Głuchowskiego i Bożeny Aksamit.
Janusz Ch.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS