“Idzie luty obuj buty”. Konia z rzędem temu, kto w prognozach późnoletnich i wczesnojesiennych przewidział obecną, tak mroźną zimę. We wszystkich niemal wykresach meteo jawiła się ona niczym baranek, nad którym lata bez końca wiosenny motylek, a tu sztywny klops i mrożone powidła.
Zima sobie przyszła i pokazała od razu ekonaiwniakom swoje mroźne oblicze. Poza tym, jakoś nie ma ona zamiaru ustąpić. Już pojawiły się bojaźliwe głosy, że wiosna będzie tego roku spóźniona i chłodna.
Cóż, mamy przecież globalne ocieplenie, dlatego przyznam, uśmiałem się jak norka z eko Szwecji, która przoduje w Europie w kreowaniu ekoidiotyzmów Ala Gore’a, a której za sprawą obecnej zimy ekologiczne śmigiełka z elektrowni wiatrowych do tyłków szwedzkich przymarzły, bo czytam:
“Wystarczyła nieco ostrzejsza zima, a Szwecja, która w ostatnich latach inwestowała mocno w farmy wiatrowe, musiała kupować energię m.in. z Polski. Energię produkowaną z węgla, którą uważa za brudną.”
Tymczasem u nas, wbrew zdrowemu rosądkowi nadal zamyka się lub planuje w najbliższym czasie zamknięcie wszystkich kopalń. Zamykała je Platforma Obywatelska pod nadzorem Tuska i Kopacz, zamyka teraz Prawo i Sprawiedliwość pod okiem prezesa Kaczyńskiego. Nie bez powodu górnicy mają więc prawo krzyczeć: “PiS-PO to Jedno zło.”
Jednak za sugestią ekologicznych nadzorców kupiłem sobie paletę peletów żeby wypróbować jak w praktyce wygląda ta wychwalana pod niebiosa ekologia. Nie wyszło dobrze, koszt podobny do kosztu zakupu tony węgla, ale utrzymanie ciepła w domu już nie takie same. Wrzucam bowiem wiaderko węgla, a te utrzymuje odpowiednią temperaturę w grzejnikach jak należy, czyli długo. Pelety natomiast wymagają nieustannego dozoru, ustawicznego dorzucania do pieca co jakiś czas, i jest to czas zdecydowanie krótszy od czasu spalenia “wiaderka węgla”. Poza tym, pelety nie zawsze są dostępne w sprzedaży. Co to będzie jak Dobra Zmiana przymusi ludzi do palenia peletami w wymienionych piecach, bo zamknie na kłódkę wszystkie kopalnie? Przecież tych peletów nie starczy dla wszystkich, a że nie starczy, to widać już teraz gołym okiem w hurtowniach budowlanych (przynajmniej u mnie). Trzeba będzie więc z chłopska – wiejska pokątnie rżnąć ręcznie nocami polską “tajgę” żeby nie zdechnąć z zimna i szlus. Będzie to odpowiedź społeczeństwa na manewr rządzących, którzy i tych peletów przecież z czasem zakażą, aby wepchnąć naród w bezdenną, kosztowną rurę gazową made in USA lub Russia
“Od wielu miesięcy głośno sprzeciwiamy się likwidacji polskiego górnictwa. Widzimy tutaj ważne pole dla aktywności ze strony prezydenta Andrzeja Dudy. Szwedzki przykład powinien wpłynąć na opamiętanie się Zjednoczonej Prawicy w bezmyślnym realizowaniu pomysłów Unii Europejskiej o rewolucyjnym ograniczeniu emisji CO2. Bez deklaracji ze strony Chin czy Indii nic tu się realnie nie zmienia w skali światowej. Proponujemy natomiast dyskusję nad rozwojem i dotowaniem kolejowych przewozów towarowych pod hasłem „tiry na tory”. Tutaj trzeba szukać możliwości ochrony klimatu. Warto dodać, że poważne zanieczyszczenia generuje również transport morski i lotniczy “– mówi Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Rząd Dobrej Zmiany słucha bezmyślnie poleceń Bruskeli za przeproszeniem jak świnia grzmotu. Nie interesuje naszych władców, że mocarstwa atomowe z Azji nie zamierzają odejść od węgla. Co to daje? Otóż daje to tyle, że ekologię UE można spokojnie o kant tyłka potłuc, gdyż nie będzie ona, jak mówi cytat w skali globu nic nie warta, skoro wielcy palą węglem i zapowiedzieli że dalej będą palić, to maluczcy mają zaprzestać się węglem ogrzewać? Nawet Niemcy, tacy proekologiczni, niby odeszli od węgla, ale dostawy z zewnątrz sobie zapewnili do roku 2038. Jaki z tego morał? Są cwani, głupio idiotów nie naśladują.
Niemcy “zlikwidowały (czytaj zamknęły, bo złoża pozostały nietknięte – dopis. Mikker) u siebie kopalnie węgla kamiennego, ale nadal go kupują. O tym mało się mówi. A my zobowiązaliśmy się – to wynika z dokumentu Spółki Restrukturyzacji Kopalń – do zamknięcia 14 naszych kopalń do 2023 roku, a aktywnych mamy 20. Czy my nie wychodzimy przed szereg dziwnych unijnych zobowiązań? Europejski Zielony Ład jest nałożeniem kagańca tylko i wyłącznie przez Unię Europejską na samą siebie” – mówi prezes ZCHR dr Bogusław Rogalski
Pamiętam taką rozmowę jaką przeprowadziłem lata temu ze sprzedawcą sklepu meblowego w Norwegii.
Mówię do spzredawcy: ładna komoda. Żadna tam sklejka. Nie szkoda norweskiego lasu?
Sprzedawca odpowiada: Drzewo sprowadzamy z Rosji
No właśnie, a nasz rząd robi za psa unijnego ogrodnika. Sam nie zje i drugiemu nie da.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS