Dlaczego nieformalny “wiceprezydent” podgrzewa temat rzekomej “zdrady” Tuska? Najpewniej dlatego, że do wielu niewdzięcznych zadań pierwszego ministra prezydenta RP należy gaszenie pożarów wizerunkowych wywołanych przez swojego pryncypała. A Andrzej Duda ma wyjątkowy talent do gaf i nieprzemyślanych wypowiedź.
W czwartek w Lublinie, w trakcie spotkania z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą prezydent Duda odniósł się do sprawy udostępniania Pawłowi Rubcowowi – zatrzymanemu przez polskie służby rosyjskiemu szpiegowi – akt prowadzonej przeciw niemu sprawy: “O ile pamiętam, w 2012 roku została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. To było za rządów pana premiera Donalda Tuska i pan premier Donald Tusk wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami Rzeczypospolitej pod rządami pana premiera Donalda Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda”.
Jak można się było spodziewać, słowa prezydenta wywołały zrozumiałe oburzenie w obozie rządowym. Tusk odpowiedział prezydentowi, że “wygaduje bzdury”, a wiceszef MON z Polski 2050, Paweł Zalewski, ocenił, że “wypowiedź stawia prezydenta w złym świetle”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS