A A+ A++
fot. Mateusz Włodarczyk / FORUM

Poniedziałkowa publikacja “Gazety Wyborczej” pt. “O co oskarżono Daniela Obajtka” dotyczy zdarzeń, które nigdy nie miały miejsca. (…) Ich opis znalazł się w akcie oskarżenia, który został przez sąd zwrócony na wniosek prokuratury z uwagi na ułomność materiału dowodowego” – napisała Prokuratura Krajowa w oświadczeniu.

“Poniedziałkowa publikacja +Gazety Wyborczej+ pt. +O co oskarżono Daniela Obajtka+ dotyczy zdarzeń, które nigdy nie miały miejsca. Ich opis znalazł się w akcie oskarżenia, który został przez sąd zwrócony na wniosek prokuratury z uwagi na ułomność materiału dowodowego. Decyzją prokuratora postępowanie przeciwko Danielowi Obajtkowi i czterem innym osobom zostało umorzone. Postanowienie o umorzeniu śledztwa zostało prawomocnie utrzymane przez Sąd Okręgowy w Krakowie, który czynności dowodowe przeprowadzone przez prokuratora ocenił jako skrupulatne, wnikliwe i rzetelne” – napisano w oświadczeniu wystosowanym w poniedziałek przez Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Jak podaje poniedziałkowa “GW”, “W akcie oskarżenia, który prokuratura z Ostrowa Wielkopolskiego wysłała w październiku 2013 roku do sądu w Sieradzu, oskarżonych jest ośmiu mężczyzn. Czerech działa w grupie przestępczej Macieja C. Pozostałych, w tym ówczesnego wójta Pcimia i wschodząca gwiazdę PiS Daniela Obajtka, z bandą +Prezesa+ łączy oszustwo przy sprzedaży granulatu do produkcji rur PCV i łapówka”. “GW” podaje, że “lista zarzutów jest pokaźna, prokurator zgłasza aż 61 świadków. (…) prokurator zapowiada, że na rozprawie ujawni ponad 160 dowodów – to m.in.: oględziny telefonów oskarżonych, analizy połączeń, protokoły przeszukań, dane bankowe i księgowa, faktury, notatki służbowe, opinie biegłych”.

“Do rozpoczęcia procesu Obajtka i grupy Macieja C. nie dochodzi, bo zawsze brakuje kogoś z oskarżonych. Gdy PiS przejmuje w 2015 roku władzę, zmienia przepisy, tak by prokuratura Zbigniewa Ziobry mogła wycofać w 2016 roku akt oskarżenia z sądu. W czerwcu 2017 roku śledczy Ziobry umarzają sprawę Obajtka, który jest już wówczas prezesem państwowego koncernu Energa” – pisze “GW”.

“W sprawie, której dotyczy artykuł +Gazety Wyborczej+ sąd kwestionował pierwotne ustalenia Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim odnośnie Daniela Obajtka już na etapie postępowania przygotowawczego. Prokurator, który zarzucił Danielowi Obajtkowi czyn korupcyjny, wnioskował o zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego. Wniosek ten spotkał się z druzgoczącą krytyką Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim. Sąd zarządził natychmiastowe zwolnienie Daniela Obajtka stwierdzając, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przez Daniela Obajtka zarzucanego mu czynu” – podkreśla Prokuratura Krajowa.

W oświadczeniu przypomniano, że w toku postępowania prokurator postawił Danielowi Obajtkowi kolejne dwa zarzuty dotyczące oszustw. “Podkreślenia wymaga, że zarówno te zarzuty, jak i zarzut czynu korupcyjnego postawione zostały na podstawie wyjaśnień współoskarżonych, w tym osób karanych. Na dalszym etapie sprawy osoby te wycofały się ze swoich wyjaśnień lub ich wyjaśnienia okazały się sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym” – przypominają autorzy oświadczenia.

“Pomimo niedostatku materiału dowodowego prokurator skierował w październiku 2013 r. do Sądu Okręgowego w Sieradzu akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi i innym osobom. Akt ten został zwrócony prokuraturze przez sąd w celu uzupełnienia śledztwa. Wskazane czynności – między innymi przesłuchanie kilkudziesięciu świadków – zostały wykonane. Po przeanalizowaniu uzupełnionego i kompletnego materiału dowodowego prokurator podjął decyzję umorzenia postępowania nie tylko wobec Daniela Obajtka, ale i czterech innych osób. Wskutek złożenia zażalenia decyzja prokuratora została poddana kontroli sądowej. Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu śledztwa i ocenił, że prokuratura w sposób skrupulatny, wnikliwy i rzetelny przeprowadziła postępowanie dowodowe, dokonując obszernej i szczegółowej oceny dowodów. Sąd w całości przychylił się do oceny faktycznej i prawnej dokonanej przez prokuratora, wskazując na bezzasadność zarzutów skarżącego” – napisano w oświadczeniu PK.

“Artykuł +Gazety Wyborczej+ nie zawiera zatem opisu prawdziwych zdarzeń, a jedynie negatywnie zweryfikowanego aktu oskarżenia. Wszelkie rozpatrywanie opisanych tam rzekomych zdarzeń jako prawdy materialnej jest nieuprawnione. Fikcyjność tych informacji została wykazana zarówno przez prokuraturę, jak i niezawisły sąd. Prokuratura nie kwestionuje prawa dziennikarzy do relacjonowania i opisywania postępowań karnych. Sposób prezentowania biegu postępowania dotyczącego Daniela Obajtka musi jednak budzić sprzeciw. +Gazeta Wyborcza+ nie daje czytelnikom możliwości poznania wskazanych powyżej okoliczności. Prezentowane są im szczątkowe, wybiórczo dobrane informacje, nie oddające całego kontekstu sprawy, w tym przede wszystkim zapadłych decyzji sądowych” – podkreśla Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Pełnomocnik Obajtka: Zaprzeczam zmanipulowanym informacjom

“Należy podkreślić, że Daniel Obajtek nigdy nie był oskarżony o
współdziałanie z zorganizowaną grupą przestępczą. Ani jeden z zarzutów,
przytaczanych przez +GW+ nie został potwierdzony, a Daniel Obajtek nigdy
nie został skazany wyrokiem jakiegokolwiek sądu. Przeciwnie, to nie
tylko prokurator, jak sugeruje “+Gazeta Wyborcza+, ale przede wszystkim
niezawisły sąd oczyścił Pana Daniela Obajtka z wszelkich zarzutów i
potwierdził, że zostały one oparte na niespójnych, niejasnych i
sprzecznych z innymi dowodami zeznaniach osób, których wiarygodność
została oceniona jako znikoma” – napisał Maciej Zaborowski, pełnomocnik
Daniela Obajtka, przypominając, że chodziło o m.in. wyjaśnienia Macieja
C., oskarżonego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą
się np. wymuszeniami z użyciem przemocy, a także Romana L., wielokrotnie
prawomocnie skazanego, m.in. za nakłanianie do składania fałszywych
zeznań oraz za wyłudzenia z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych.

“Wbrew twierdzeniom opublikowanym przez +Gazetę Wyborczą+ niezawisły
sąd, przychylając się do finalnych ustaleń prokuratury, potwierdził, że
Daniel Obajtek nie tylko nie współdziałał z żadną grupą przestępczą, ale
podjęte przez niego decyzje były oczywiście sprzeczne z interesem tej
grupy. Dlatego też, już w 2013 roku został zaatakowany pomówieniami
przez osoby oskarżone o działanie w ramach zorganizowanej grupy
przestępczej, które wcześniej próbowały zastraszaniem wymusić na Danielu
Obajtku korzystne dla siebie decyzje. Dzisiaj, tymi samymi pomówieniami
usiłuje atakować Pana Daniela Obajtka +Gazeta Wyborcza+ w celu
zdyskredytowania jego osoby oraz zniszczenia jego dobrego imienia.
Świadczy o tym ponowne przytaczanie fałszywych zarzutów, z których
został on prawomocnie oczyszczony. Sugerowanie, że Pan Daniel Obajtek
miał jakiekolwiek związki z zorganizowaną grupą przestępczą jest
manipulacją, zmierzającą do celowego wprowadzenia opinii publicznej w
błąd” – podkreśla pełnomocnik Daniela Obajtka.

Pełnomocnik przypomina, że sam Maciej C. oświadczył, iż pomówienia,
które kierował przeciwko Danielowi Obajtkowi, wynikały wyłącznie z
dążenia do złagodzenia jego własnego wyroku. “Osoby obciążające Pana
Daniela Obajtka, tymi pomówieniami, usiłowały uzyskać dla siebie jak
najniższe wymiary kary. Początkowo to się udało, bo wniosek prokuratora o
dobrowolne poddanie się karze m.in. przez Macieja C. uwzględnił Sąd
Okręgowy w Sieradzu wyrokiem z dnia 13 stycznia 2015 r. Nieprawidłowości
z tym związane dostrzegł jednak nawet ówczesny Prokurator Generalny
Andrzej Seremet, czego efektem było wniesienie przez niego kasacji od
wyroku łagodzącego kary dla pomawiających Pana Daniela Obajtka osób.
Ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie wydał Sąd Najwyższy, który w
sierpniu 2015 r. uchylił wyrok łagodzący kary dla pomawiających Pana
Daniela Obajtka osób stwierdzając, że w sposób rażący narusza on prawo” –
napisał Zaborowski.

“W związku z kolejną publikacją przez +Gazetę Wyborczą+ treści
naruszających dobra osobiste Pana Daniela Obajtka podjęte zostaną
stosowne kroki prawne” – zapowiada pełnomocnik w oświadczeniu.

Rzecznik rządu: To jawna manipulacja

Rzecznik rządu był pytany na antenie Programu Pierwszego Polskiego
Radia o poniedziałkową publikację “Gazety Wyborczej” poświęconą
prezesowi Orlenu Danielowi Obajtkowi.

“Myślę, że to zaplanowana akcja, w tej chwili już inaczej nie można
powiedzieć. Wyciąganie jakichś fragmentów nieopatrzonych prawdziwymi
informacjami. Jak rozumiem w tej konkretnej sprawie mamy do czynienia z
wyrokami sądów, które jednoznacznie wszystko rozstrzygają” – powiedział
Müller.

“Jeżeli ktoś pokazuje akt oskarżenia, który nie ma dalszego ciągu
historycznego to jest po prostu jawna manipulacja, pokazuje celowe
działanie, aby zdeprecjonować działania prezesa Obajtka. Obawiam się, że
ten serial +Gazeta Wyborcza+ i akolici +Gazety Wyborczej+ będzie,
niestety, ciągnąć przez najbliższe miesiące czy tygodnie. Ale jestem
przekonany, że wszelkie sprawy będą na bieżąco wyjaśniane” – oświadczył
rzecznik rządu.

aszw/ godl/ reb/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiasto Boga
Następny artykułUSA: Donald Trump wróci do mediów społecznościowych z własną platformą