A A+ A++

Problem szkolnictwa w powiecie nowomiejskim, dotyka kolejną placówkę. Demografia jest bezlitosna. Dzieci coraz mniej, a koszty utrzymania szkół coraz wyższe. Na tle szkół, które mierzą się z małą liczbą uczniów, placówka w Boleszynie wypada najgorzej.

Podczas sesji Rady Gminy Grodziczno, tematem dominującym, było omawianie planów reorganizacji struktury Szkoły Podstawowej w Boleszynie. Z powodu małej liczby uczniów, gmina chce aby w tej placówce pozostawić klasy 1-3 i oddziały przedszkolne. Uchwała intencyjna w tej sprawie stanowiła ostatni punkt obrad, co już na wstępie wywołało emocjonalną dyskusję. Radna Kinga Wrzosek, złożyła wniosek formalny o usunięcie z punktu obrad głosowania nad uchwałą dotyczącą szkoły w Boleszynie. I tu nastąpił pierwszy zgrzyt nad zasadnością i długością uzasadnienia wniosku. Obecny na sali radca prawny wyjaśnił, iż uzasadnienie wniosku powinno być krótkie a szersza dyskusja powinna odbyć się w momencie omawiania stosownej ustawy. Tym samym Radna nie przedstawiła do końca swojego uzasadnienia i zgodnie z zasadami omówiła go w stosownym czasie. Radni, w wyniku głosowania, odrzucili wniosek Kingi Wrzosek i uchwała została poddana pod głosowanie. Zanim to nastąpiło, sekretarz gminy Teresa Dzierżak-Górzyńska, przedstawiła uzasadnienie do uchwały w sprawie reorganizacji struktury szkoły w Boleszynie.
Spośród pięciu gminnych obwodów szkolnych, najmniej dzieci, na przestrzeni ostatnich lat urodziło się w obwodzie szkoły w Boleszynie. To dzieci ze wsi Boleszyn i Kowaliki. W 2019 przybyło 6 osób. Należy pamiętać, że do systemu gminnej oświaty nie trafiają wszystkie dzieci, stałe zameldowanie rodziców nie zawsze pokrywa się z ich rzeczywistym pobytem – przedstawia Sekretarz gminy – W roku szkolnym 2019/2020, w Boleszynie nie ma klasy drugiej, klasy czwartej a liczba dzieci w pozostałych oddziałach nie przekracza 10 osób. Zatem prognoza na kolejny rok szkolny to 34 uczniów, bez klasy pierwszej, trzeciej i piątej.

W przypadku utrzymania struktury ośmioklasowej szkoły, konieczna byłaby edukacja łączona obejmująca klasy IV-VIII co w sumie daje 23 uczniów. 6 osobowa klasa druga nie będzie mogła być połączona z oddziałem przedszkolnym, obejmującym 4,5 i 6 latków czyli 10 osób. Skład oddziału przedszkolnego zainspirował władze gminy do utrzymania placówki w zakresie obniżonej struktury organizacyjnej, bez konieczności całkowitego zamykania szkoły.
Zależy nam, aby najmłodsze dzieci uczęszczały do szkoły blisko domu, dlatego nie chcemy tej szkoły zamykać. Jednak ośmioklasowa szkoła podstawowa, licząca 34 osoby i pozbawiona trzech klas nie jest w stanie należycie realizować najważniejszego celu kształcenia jakim jest dbałość o integralny rozwój biologiczny, poznawczy, emocjonalny, społeczny i moralny ucznia. To cytat z Rozporządzenia Ministra Edukacji bo poza przekazywaniem wiedzy, szkoła ma zapewnić rozwój w obszarze społecznym, rówieśniczym co jest bardzo ważne w budowaniu własnej pozycji w grupie. Najlepszy nauczyciel nie zastąpi naturalnego środowiska uczniów, jakim jest wystarczająco liczna grupa rówieśnicza – słyszymy w uzasadnieniu.

Zatem stosownym jest podjęcie decyzji o pozostawieniu najmłodszych uczniów w Boleszynie, a od IV klasy kontynuację nauki w szkole w Mrocznie.
Do całej sytuacji odniosła się radna Kinga Wrzosek która przedstawiła dane finansowe szkoły w Boleszynie i Zwiniarzu, mówiąc wprost, że to właśnie szkoła w Zwiniarzu powinna być zamknięta. Radna pytała czy gmina ma kompetencje aby oceniać poziom realizacji podstawy programowej w szkole w Boleszynie, bo przekaz był taki, jak gdyby uczniowie tej szkoły byli nienależycie edukowani.
Sama jestem absolwentką tej szkoły, chodziłam do klas łączonych i nie mam kłopotów z myśleniem. Mówienie, że dzieci są gorzej wyedukowane jest dla mnie obraźliwe – mówiła radna Wrzosek.
Podstawa programowa to nie tylko wiedza przekazywana uczniom ale także warunki rozwoju społecznego. Przy tak małej liczbie dzieci, tego drugiego aspektu nie jesteśmy w stanie spełnić – odpowiada Sekretarz gminy.
W wystąpieniu panii Wrzosek nie zabrakło insynuacji i personalnych zarzutów w kierunku wójta gminy, Tomasza Szczepańskiego. Przez radną Kingę Wrzosek, podniesione zostały kwestie zadłużenia gminy, zasadności budowy stadionu w Mrocznie czy samego przepływu informacji między władzami gminy i radnymi. Radna argumentując swój wniosek o wykreślenie z obrad punktu dotyczącego uchwały w sprawie szkoły w Boleszynie, podkreśliła, że jest to decyzja zbyt szybka. W tej sprawie odbyło się tylko jedno spotkanie z mieszkańcami i rodzicami. Osoby zainteresowane w oczekiwaniu na obiecane kolejne konsultacje, zostały zaskoczone szybkim włączeniem tematu szkoły pod głosowanie podczas sesji. Z powodu ferii, przedstawiciele szkoły i rodziców nie mogli być obecni na sesji, nie miały wpływu na tok zdarzeń. Radną Wrzosek poparła sołtys Boleszyna, która powiedziała, że już czwarty raz walczy o szkołę. Natomiast obecny na sali, przedsiębiorca z Boleszyna, pan Galiński podkreślił, że zamknięcie szkoły to koniec wszelkiej kultury i integracji we wsi. Do tych argumentów odniosła się radna Henryka Łużyńska z Ostaszewa.
Aby życie kulturalne kwitło potrzebni są liderzy, osoby zaangażowane. W mojej wsi nie ma szkoły a nasze dzieci właśnie spędzają ferie które im zorganizowaliśmy. W Montowie także nie ma szkoły a świetlica jest w remoncie. Ale zajęcia feryjne, mimo to odbywają się – podsumowała radna Henryka Łużyńska.
Zbudujecie boisko godne ekstraklasy a będzie biegać po nim podwórkowa drużyna. Czym się różni dwudziestu chłopców od czterdziestu uczniów w szkole? Mamy lepszych i gorszych w tej gminie? Gdy patrzę na budowę stadionu w Mrocznie, zastanawiam się dlaczego kilkanaście osób będzie kopało piłkę na zielonej trawie a dzieci z Boleszyna będą marzły na przystankach, aby dojechać do szkoły – mówił pan Galiński dodając, że to właśnie Boleszyn jest jedynym miejscem w gminie gdzie kwitnie zatrudnienie i jest jakikolwiek przemysł. – Z całą pewnością mogę powiedzieć, że istnieje inne dno aby likwidować szkołę. To my jesteśmy największym płatnikiem podatków, to my inwestujemy i tworzymy miejsca pracy. Gdzie są inne wsie? – pytał pan Galiński – Państwo chcecie przykryć nieudolną władzę likwidacją szkoły. A my mówimy o tym głośno. […] Mamy wyremontowany budynek Urzędu Gminy ale nie mamy infrastruktury która mogłaby sprzyjać przedsiębiorcom.
W dyskusji nad przyszłością Szkoły Podstawowej w Boleszynie, poruszonych zostało bardzo wiele wątków które, z pewnością zostaną poddane kolejnym rozmowom. Rzeczywisty stan demograficzny gminy, mała ilość dzieci to niezaprzeczalne fakty nad którymi władze muszą się pochylać. Dotyczy to wszystkich gmin w powiecie nowomiejskim. Zrozumiałym jest, że sprawy te wywołują emocje. Podobnie było podczas rozmów w sprawie szkół w gminie Nowe Miasto i gminie Biskupiec. Teraz z tym problemem mierzy się gmina Grodziczno. Należy pamiętać, że do gminy należy szereg innych zadań które muszą być realizowane równolegle.
Uchwała w sprawie zamiaru przekształcenia Szkoły Podstawowej w Boleszynie z oddziałami przedszkolnymi została podjęta. Miniona sesja otwiera drogę do szerszych rozmów na wielu płaszczyznach. Emocje nie są dobrym doradcą jednak oczyszczenie ich jest celem w drodze do merytorycznej dyskusji.
Pełen zapis z sesji Rady Gminy Grodziczno oraz treść Uchwały i uzasadnienie dostępne są w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Gminy w Grodzicznie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEkonomik w gronie najlepszych szkół w Polsce – rozmowa z Marią Pospolitak
Następny artykułPamiętają o zwycięskiej bitwie w Kodniu