A A+ A++

Sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych kontynuuje prace. Dzisiaj – w środę, 15 maja – stanie przed nią Tomasz Grodzki, były marszałek Senatu i aktualny senator z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Przesłuchanie ruszy o godz. 14. Wnioskowało o nie Prawo i Sprawiedliwość.

Przewodniczący komisji o przesłuchaniu Tomasza Grodzkiego

Tomasz Grodzki przesłuchiwany ma być w związku z pełnioną przez niego w poprzedniej kadencji funkcją marszałka. Jak przypominał Polskiej Agencji Prasowej przewodniczący komisji śledczej Dariusz Joński, działania wzywanego polityka różniły się wówczas od działań Sejmu.

– Marszałek Sejmu nie skierowała jej nawet do komisji, a Senat pochylił się nad tym projektem, prosił o ekspertyzy – mówił Dariusz Joński. – Były pogłębione tematy w komisjach. Senat wykorzystał swój czas, aby przeanalizować ten proces – stwierdził.

Tomasz Grodzki przesłuchiwany na wniosek PiS

O tym, że Tomasz Grodzki stanie przed komisją, informował Waldemar Buda. „Pierwszy świadek z grupy, która blokowała wybory korespondencyjne i doprowadziła do straty 70mln” – pisał jeszcze w kwietniu były minister rozwoju w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Jak tłumaczył dodatkowo w rozmowie z Polską Agencją Prasową polityk, Tomasza Grodzkiego zalicza do grupy, która była przeciwna wyborom kopertowym i „podejmowała działania, żeby je zablokować w sensie prac Senatu i obstrukcji”.

– Tak uczciwie rzecz biorąc, to jest chyba wewnątrz Platformy Obywatelskiej chęć zgrillowania byłego marszałka Senatu, dopuszczając do przesłuchania, więc bardzo ciekawie będzie chyba z dwóch stron – stwierdzał Waldemar Buda.

Mateusz Morawiecki kolejny do przesłuchania

Tomasz Grodzki nie będzie ostatnim przesłuchiwanym przez komisję śledczą ds. wyborów kopertowych w tym tygodniu. Dzień później – w czwartek, 16 maja – na godz. 10 stawić się ma przed nią były premier Mateusz Morawiecki.

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych od momentu powołania – od 12 grudnia 2023 roku – bada proces przeprowadzenia i organizacji korespondencyjnych wyborów prezydenckich z maja 2020 roku, do których ostatecznie nie doszło, a które kosztować miały Skarb Państwa ponad 70 mln zł.

Czytaj też:
Poseł PiS wykluczony z przesłuchania Wąsika. „Nie żartujmy sobie”
Czytaj też:
Miał zeznawać przed komisją śledczą. Zdecydował się na zadziwiający ruch

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOto nowa Mazda CX-5. Japończycy już świętują sukces
Następny artykułKonferencja WOD-KAN w Łasku: Trendy i wynagrodzenia w branży