Na jednym ze szlaków w Beskidach turystkę ukąsił owad. Nie wiadomo, czy była to osa, trzmiel czy pszczoła, ponieważ ratownicy informują jedynie, że był to owad błonkoskrzydły. Najważniejsze jest to, że turystka była przygotowana. Gdy po użądleniu, doznała wstrząsu anafilaktycznego i straciła przytomność, jej koleżanka podała jej adrenalinę w ampułkostrzykawce.
“O tym, jak ważne jest zabranie leków na górską wycieczkę, które na co dzień zażywacie, a także tych, które musicie zażyć w sytuacjach nagłego zagrożenia życia i zdrowia, choćby w przypadku uczulenia, przekonała się w środę 63-letnia turystka. Na zboczach Małego Skrzycznego po ukąszeniu przez owada doznała wstrząsu anafilaktycznego i straciła przytomność” – napisali ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.
Ratownicy wraz z Zespołem Ratownictwa Medycznego po udzieleniu niezbędnej pomocy ewakuowali poszkodowaną do Szczyrku.
Niebezpieczne dla człowieka
Do rzędu owadów błonkosrzydłych należą pszczoły, osy czy trzmiele. Ze względu na posiadane żądła i wytwarzany jad są postrzegane jako niebezpieczne dla człowieka.
Źródło: Facebook / GOPR Beskidy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS