Jarosław Kaczyński z wdziękiem podchmielonego wuja na weselu zdiagnozował problem ze spadkiem dzietności w Polsce. Ze wskaźnikiem na poziomie 1,34 jesteśmy w ogonie Europy. To, że wyprzedzają nas Czechy i Francja (1,82), nie dziwi, ale że Rosja (1,45)? Prawdziwe przyczyny spadku dzietności można wymieniać długo: brak mieszkań, żłobków, niepewna sytuacja materialna, brak dostępu do leczenia niepłodności, do legalnej aborcji itd. Sytuacji nie poprawił nawet dodatek 500+, bo same pieniądze (zresztą warte coraz mniej z powodu inflacji) nie zastąpią całego systemu wsparcia państwa dla rodziców i kobiet w szczególności. A pomysły, takie jak likwidacja państwowej refundacji leczenia in vitro czy drastyczne zaostrzenie prawa antyaborcyjnego, nie mogły skończyć się inaczej niż spadkiem urodzeń. Część kobiet dzieci rodzić nie chce, część się boi, część nawet choćby chciała, to po prostu nie może. Ale prezes Kaczyński uznał, że tym razem to nie wina Tuska, tylko młodych dziewcząt, które zamiast w trzeźwości dojrzewać do macierzyństwa, wolą “dawać w szyję”, niepomne, że już w dwa lata mogą wpaść w alkoholizm. Nie to co faceci, którzy pić regularnie mogą i przez 20 lat – i nikt nie nazwie ich alkoholikami. Serio, to parafraza tego, co powiedział Kaczyński w Ełku.
* I tu pojawia się dylemat: czy jest sens komentować ewidentne bzdury wygłaszane przez prezesa PiS? Z jednej strony, trudno przechodzić nad nimi do porządku dziennego, właśnie dlatego, że wygłasza je szef partii rządzącej i powtarzane są potem bezmyślnie przez jego wyznawców. A są to słowa dzielące ludzi, wprowadzające w błąd albo wręcz raniące (jak powtarzane co jakiś czas żałosne dowcipasy o zmianie płci rano i wieczorem). Z drugiej strony, nie możemy zapominać, że Kaczyński mówi to wszystko z premedytacją: żeby utwardzić własny elektorat ze strunobetonu i żeby odwrócić naszą uwagę od realnych problemów swojego rządu i partii. Bo kiedy w weekend dajemy się ponieść oburzeniu na słowa o “dawaniu w szyję”, szybko tracimy z pamięci to, czego dowiedzieliśmy się w ciągu tygodnia. “Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła” – pisał Orwell w “1984”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS