O co wielkie halo?

Wsiąść za kierownicę na bani? Napić się na dworcu? Co za problem!

Prawie 2 i pół promila alkoholu miała 55-latka, która jechała (24.09) mitsubishi przez ul. Przemysłową w Lubsku.

– Została zatrzymana przez kobietę, która wezwała policję. Pomógł jej przypadkowy przechodzień. Razem zabrali kluczyki jej  i udaremnili dalszą jazdę – informuje Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji.

Z kolei  w niedzielę (26.09.), po godz. 20 dwoma w sztok pijanymi mężczyznami zająć się musieli żarscy strażacy. – Nasz wóz, wyposażony w sprzęt do ratownictwa medycznego został wezwany do pomocy mężczyznom na dworcu autobusowym. To dlatego, że w tym czasie nie było wolnej karetki – informuje st. sekc. Dawid Lewandowski z KP PSP w Żarach.

Mężczyźni leżeli pokotem na ławce, co  zaniepokoiło osobę wzywającą pomoc. Tyle tylko, że jak przyjechali strażacy, stanowczo i jednogłośnie odmówili pomocy. – Efekt taki, że strażacy musieli z nimi zostać i czekać kilkadziesiąt minut na przyjazd ambulansu. – kończy D. Lewandowski.