A A+ A++

Pochodzący z diecezji kieleckiej abp Henryk Jagodziński, nuncjusz apostolski w Ghanie 1 Listopada przybył na stary cmentarz wojskowy w Akrze, aby pomodlić się w dzień Wszystkich Świętych na grobie rodaka por. T. Łukasiewicza i złożyć tam biało-czerwone kwiaty.

„Po raz czwarty już obchodzę uroczystość Wszystkich Świętych w Ghanie na tym cmentarzu tak różnym od cmentarza w Małogoszczu, gdzie spoczywają moi bliscy” – pisze w liście do diecezji abp Jagodziński.

Postać por. Łukasiewicza zainteresowała nuncjusza, który próbuje ustalić jego losy.

Napis na pomniku, na prostokątnej, u góry owalnej płycie brzmi: Por. T. Porucznik Lukasiewicz, 12 grudnia 1942, wiek 29, Polskie Siły, a na samym dole płaskorzeźba polskiego orła w koronie.

Jak przypuszcza nuncjusz, Polak przybył do Ghany wraz z grupą polskich oficerów kontraktowych w służbie brytyjskiej.

Zauważa, że na początku drugiej wojny światowej Brytyjczycy stanęli przed problemem braku oficerów, w związku z otwarciem się nowych frontów walki w Afryce i Azji. Władze brytyjskie przedstawiły ofertę polskiemu rządowi na uchodźctwie przyjęcia na służbę brytyjską, na okres dwóch lat, 400 polskich oficerów.

„Mieli oni pełnić służbę w ich koloniach, w Afryce Zachodniej. Naczelny wódz gen. Władysław Sikorski, 11 lipca 1941 r. ogłosił nabór ochotników do służby w armii brytyjskiej w Afryce Zachodniej, dokładniej w: Nigerii, Sierra Leone, Gambii i Złotym Wybrzeżu, czyli w Ghanie. Chętnych podobno zgłosiło się dwa razy więcej niż potrzebowano. Po przeprowadzonej selekcji, ostatecznie jednak przyjęto 273 oficerów” – pisze abp Jagodziński.

Jak uważa nuncjusz, gdy kontrakty polskich oficerów dobiegły końca, ok. jedna trzecia z nich postanowiła przydłużyć służbę w armii brytyjskiej. Ci co pozostali,  trafili do Indii, a potem na front do Birmy. Tam znaleźli się w oddziałach tzw. czinditów (duchów dżungli), będących brytyjskimi oddziałami specjalnymi, które prowadziły akcje dywersyjne w birmańskiej dżungli przeciw japońskiej armii. Nigeryjczycy i Gambijczycy okazali się świetnymi żołnierzami w starciu z japońskim przeciwnikiem. Wśród nich był zapewne polski porucznik.

Nuncjusz Jagodziński apeluje, aby w listopadowych dniach pamiętać także o tych, którzy nigdy z wojen „daleko od ojczyzny”, nie wrócili do domu.

„Ta szczególna uroczystość Wszystkich Świętych, kiedy nawiedzamy groby naszych bliskich i nasze myśli kierujemy ku niebu, myślimy także o tych, którzy oddali życie za wolność naszej ojczyzny” – pisze. „Niektórym, jak por. Łukasiewiczowi, w drodze do Polski, nie dane było dotrzeć do domu i złożyć kości w ojczystej ziemi. Pamiętajmy w tych dniach także o naszej ojczyźnie i módlmy się za nią, aby już nigdy nie powtórzyły się lata, kiedy niepodległej Polski nie było na mapie świata” – zachęca.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPechowa niedziela dla zespołu Haasa
Następny artykułWystawa dedykowana transplantacji w Muzeum Miejskim