A A+ A++
Ile mogą zarabiać najlepsi esportowcy na świecie?

Ile mogą zarabiać najlepsi esportowcy na świecie?
Gry komputerowe dla większości z nas są źródłem rozrywki i dobrej zabawy. Jednak dla niektórych ludzi, jest to również źródło zarobków. W ostatniej dekadzie, popularność sportów elektronicznych znacznie wzrosła. Najbardziej prestiżowe turnieje są oglądane nawet przez miliony ludzi z całego świta. Tak duża publika przyciąga sponsorów, którzy są skłonni wyłożyć niemałe pieniądze, aby dotrzeć do potencjalnych klientów. Ile mogą zarabiać profesjonalni gracze?
Rekord zarobków należy do graczy DOTA 2
Od wielu lat, we wszystkich rankingach najlepiej opłacanych dyscyplin esportowych króluje DOTA 2. Nic dziwnego, najważniejsze turnieje w obrębie tej dyscypliny mogą pochwalić się niesamowitą oglądalnością. W czołowej setce najlepiej opłacanych graczy, ponad połowa to przedstawiciele tej dyscypliny. Na szczycie rankingu znajduje się Johan „N0tail” Sundstein, który w trakcie kilkuletniej kariery zarobił blisko 7 milionów dolarów! Granicę 6 milionów przekroczyło jeszcze dwóch graczy, Fin Jesse Vainikka oraz Australijczyk Anathan Pham. Ostatni z wymienionych ma… 21 lat! W ciągu najbliższych kilku lat „Ana” może zdeklasować pozostałych esportowców w kwestii zarobków.
Najbardziej dochodowe dyscypliny esportowe
W gronie stu najlepiej zarabiających zawodników esportowych na świecie jest również Polak: Michał „Nisha” Jankowski, który zarobił ponad 900 tysięcy dolarów. 20-latek należy do drużyny Team Secret, która w 2020 roku plasuje się na czele światowego rankingu. Wiemy już, że DOTA 2 jest bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o najlepsze zarobki dla graczy. Mamy tu kilkudziesięciu zawodników z kapitałem powyżej miliona dolarów, podczas gdy w innych dyscyplinach tylko najwybitniejsi esportowcy mogą liczyć na tak duże wynagrodzenie.
Bardzo wysoko w rankingu plasują się zawodnicy Counter Strike: Global Offensive. Mamy tu trzech zawodników, których kapitał oscyluje w granicy 1,8 – 2 mln dolarów. Są nimi: Peter Rasmusen, Andreas Højsleth oraz Nicolai Reedtz. Wszyscy wymieni pochodzą z Danii i nalezą do jednej drużyny, Astralis. To jedna z najlepszych drużyn w świecie Counter Strike. Ponad milion na swoim koncie mają najwybitniejsi przedstawiciele gry League of Legends.
Fortnite w czołówce najwyższych zarobków
Od kilku lat, do grona najważniejszych dyscyplin esportowych zaliczamy również Fortnite. Prestiżowe turnieje w ramach tej dyscypliny mogą posiadać pule nagród rzędu kilkunastu milionów dolarów. Tyle tylko, że te wygrane są rozdzielane na duże grono najlepszych graczy. Reasumując, na bardzo wysokie zarobki mogą liczyć jedynie najlepsi uczestnicy, którzy są w stanie powtórzyć dobre występy na kilku turniejach. Za najlepszego gracza Fortnite postrzegany jest Kyle „Bugha” Giersdorf ze Stanów Zjednoczonych. Jego kapitał szacuje się na ok. 3,1 mln dolarów. To jedyny zawodnik spoza DOTA 2 w czołowej trzydziestce najlepiej zarabiających esportowców.
W jakich grach będzie można zarobić w przyszłości?
Scena esportowa stale się rozwija, oferując nam nowe gry, w których każdy może spróbować swoich sił. Należy jednak pamiętać o tym, że zdecydowana większość zawodowych esportowców to osoby w wieku 20-30 lat. Co więcej, tacy zawodnicy od wielu lat rozwijali swoje umiejętności w innych grach. Jak podaje portal BonusyKasynowe.pl w przyszłości możemy liczyć na kolejne dyscypliny esportowe z niesamowitymi pulami nagród. W rankingu najlepszych gier 2020 roku znalazł się Valorant. Tytuł stworzony przez studio Riot Games, twórcę League of Legends, spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem i w ciągu najbliższych lat może dołączyć do czołówki najbardziej intratnych dyscyplin.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy Trzej Królowie odwiedzą Nysę?
Następny artykułPo pierwsze: kurtka. Po drugie: dodatki! 3 zasady tworzenia udanych stylizacje na zimę