Odzysk surowców stał się celem nadrzędnym, zwłaszcza teraz, podczas transformacji napędowej, a prawie wszystko da się przetworzyć. Sieci rybackie, opakowania, folie, tworzywa sztuczne, tekstylia itp. To tylko mała lista surowców, które można wykorzystać przy budowie samochodu. To z nich powstają m.in. deski rozdzielcze czy materiały obić siedzisk. Co więcej, sam pojazd jest jednym z najlepiej przetwarzanych produktów na świecie. Nawet 86 proc. masy jego komponentów może być poddawane skutecznemu recyklingowi. Co więcej 95 proc. samochodów pod koniec swojego cyklu życia przechodzi ten proces. Częściowo i głównie w krajach Unii Europejskiej wymuszają go przepisy. Według danych amerykańskiej firmy Recycle Nation w 2018 roku w USA ponad 12 milionów samochodów było poddane recyklingowi. W Europie to więcej niż osiem milionów rocznie, a na całym świecie prawie 30 milionów aut. W czasie recyklingu stali zanieczyszcza się o 76 proc. mniej wody i 86 proc. mniej szkodliwych substancji trafia do atmosfery, niż przy wydobyciu i przetworzeniu rud metali. W całym procesie pomaga również fakt, że przy produkcji samochodów coraz częściej wykorzystuje się aluminium oraz stopy metali lekkich, dzięki czemu proces jest mniej energochłonny.
Oddala się zakaz sprzedaży aut spalinowych. UE może dopuścić e-paliwa
UE zaczyna mięknąć w sprawie całkowitego zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. Po tym, jak Niemcy doprowadziły do odłożenia planowanego na ubiegły tydzień głosowania ministrów krajów członkowskich mającego finalnie zatwierdzić przegłosowany już w Europarlamencie projekt, unijne władze proponują im ulgi dla e-paliw, które mogłyby być wykorzystywane w samochodach z napędem spalinowym.
Ten fakt nie dziwi. Wraz z seryjną produkcją narodziło się odzyskiwanie zużytych materiałów. Powód był prozaiczny – ekonomia. Świadomy odzysk surowców nie jest jednak tak oczywisty w innych branżach. Dlatego warszawska Organizacja Odzysku Opakowań Rebis SA zainicjowała ogólnopolską publiczną kampanię ekologiczno-edukacyjną, promującą ideę odzysku opakowań. Jej celem jest uzmysłowienie Polakom, że zużyte opakowania, które trafiają na śmietnik to dla wielu firm cenny surowiec, a nie bezwartościowe śmieci. Dodatkowo można na tym zarobić. Dobrym przykładem jest Kalifornia – światowy lider zrównoważonego stylu życia – gdzie zarówno szkoły, jak i rodzice zachęcają młodych Amerykanów do zbierania surowców wtórnych, które można z zyskiem odsprzedać wyspecjalizowanej firmie. – Mówiąc o ekologii powinniśmy wyjść poza, skądinąd słuszne, deklaracje dotyczące zmian klimatycznych – mówi Sławomir Kowalski, prezes Rebis SA. – Chodzi o to, by w rzeczywisty sposób zaangażować społeczeństwo, a zwłaszcza młodych ludzi w proces przemiany, zaczynając od podstaw, czyli odzyskiwania surowców, które nie powinny trafiać na wysypiska. Najłatwiej zrobić to pokazując, że mają one określoną wartość. A więc także i realną cenę – dodaje.
Ze znalezieniem odbiorców surowców wtórnych nie ma problemu, korzysta z nich coraz więcej producentów. Wszędzie tam, gdzie domową segregację wspiera właściwie zorganizowany odbiór, firmy, które się tym zajmują, zarabiają poważne kwoty. Chętnie płaciłyby więc indywidulanym dostawcom – bezpośrednio lub poprzez punkty skupu za wyselekcjonowane zużyte opakowania. A to rozwiązałoby problem wielu osiedli w Warszawie i innych miastach, gdzie wcześniej posegregowane odpady zgniatane są w zbiornikach śmieciarek. W efekcie większość producentów podejmuje współpracę z Organizacjami Odzysku Opakowań. Zanim dojdzie do podpisania umowy, organizacja musi zebrać informacje na temat typu i ilości tzw. masy opakowaniowej, żeby ustalić, czy nadaje się ona do recyklingu i czy będzie mogła przejąć na siebie obowiązki producenta lub importera. Jeśli organizacja nie znajdzie odpowiedniego ekwiwalentu określonych odpadów, przejmuje na sieb … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS