Tej decyzji można się było spodziewać w obecnej sytuacji. Jarmark Chmielo-Wikliniarski 2020 – nie odbędzie się – poinformowała gmina Nowy Tomyśl.
Impreza odwołana została ze względu na stan epidemii. Fakt ten gmina zakomunikowała na Facebooku i miejskiej stronie już w ubiegłym tygodniu.
Zaskoczenia nie ma
Informacja wywołała niewielkie poruszenie w społecznościowych mediach. Większość i tak spodziewała się takiego obrotu spraw. Wśród komentatorów pojawiły się natomiast pomysły na zagospodarowanie zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy. Główne z nich, można by rzec tematy dyżurne i nieśmiertelne, to wiadukt nad torami i ścieżka do Kuźnicy.
Wiara w budowę wiaduktu podupada
Abstrahując od możliwości wykorzystania środków z Jarmarku na te cele i od proporcji potrzeb do ewentualnych nakładów, można zauważyć, że nastroje komentujących są coraz bardziej minorowe i mało kto wierzy w rychłą realizację tych celów. Lider wśród fanów urzędowego fanpejdża skonstatował nawet, że przy obecnym załamaniu wpływów władza ma inne zmartwienia niż budowa wiaduktu, który w tej sytuacji nigdy już nie powstanie.
Czy rzeczywiście jest tak źle? Czy warto być pesymistą?
Gdy pesymista z optymistą spotykają się na tym samym cmentarzu jeden widzi same krzyże, a drugi same plusy (z myśli ks. Jana Twardowskiego). Może lepiej jednak być optymistą? Zdrowiej na pewno.
Może nadejdzie taki moment, że liczba samochodów zmniejszy się do tego stopnia, że wiadukt stanie się zbędny? Może kiedyś nadejdzie dzień, że proporcje samochodów i rowerów widocznych na ulicach odwrócą się?
A co, gdy przyjdą chłodne dni? Wtedy z pomocą może przyjść dobrze rozwinięta komunikacja miejska. Czy Nowy Tomyśl z przyległościami nie jest miastem, w którym taka komunikacja zda egzamin?
Chłodny realizm
Ponieważ jednak opisana wyżej sytuacja z porzuceniem samochodów na rzecz rowerów i miejskiej komunikacji jest obecnie (z różnych przyczyn) mało prawdopodobna- pozostaje być realistą. Gmina Nowy Tomyśl na tyle, na ile to możliwe wspiera realizację obu inwestycji. Zarówno wiadukt, jak i ścieżka należą do zadań administracji dróg wojewódzkich. Gmina Nowy Tomyśl zaangażowała się jednak finansowo w przygotowanie dokumentacji wiaduktu oraz współfinansuje budowę ścieżki, na razie na odcinku do Borui Kościelnej. Wielu komentatorów sie niecierpliwi i pyta dlaczego tak długo to trwa? Dodatkowo epidemia spowolniła działania. W temacie coś jednak drgnęło.
Odnośnie ścieżki w kierunku Borui wiemy już z nowotomyskiego urzędu, że zezwolenie na rozpoczęcie inwestycji drogowej może być wydane przez Wojewodę Wielkopolskiego w ciągu najbliższych dni. Następnie będzie przetarg i faza realizacji. Do tematu wiaduktu powrócimy natomiast w innym czasie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS