Co prawda, większość z nas ma dobre zamiary, a nauczyciele naprawdę wychodzą z siebie, aby wprowadzić uczniów w życie. Robimy, co umiemy i robimy, co możemy. Jednak większość z dorosłych nie rozumie otaczającego świata.
Chyba nie ma już nikogo, kto nie przeczuwałby nadchodzącej rewolucji. Pandemia, czająca się za rogiem wojna i kryzys energetyczny podpowiadają, że trzeba przygotować się na wielkie zmiany. Szczególną odpowiedzialność powinniśmy czuć, myśląc o naszych dzieciach – w równym stopniu tych własnych, jak i tych zaprzęgniętych w system edukacji.
Jedyne, co dziś pewne, to radykalna niepewność – twierdzi Yuval Noah Harari. Dziecko rozpoczynające edukację w szkole podstawowej będzie miało w 2050 roku 35 lat. A to, które urodziło się w tym roku najprawdopodobniej dożyje XXII wieku. Czego powinniśmy je uczyć, aby przetrwało? Co musi umieć, aby zdobyć pracę za kilka lub kilkanaście lat? Co musi wiedzieć, aby zrozumieć coraz bardziej skomplikowany świat i nie zgubić się w labiryncie życia?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS