A A+ A++

Roboty w zakładach produkujących samochody pracują od lat. Są to maszyny stacjonarne, wykorzystywane np. do spawania i lakierowania, wykonujące ciężkie, powtarzalne czynności. Jednak BMW idzie krok dalej i testuje robota humanoidalnego, czyli w kształcie człowieka. Robot działa w oparciu o sztuczną inteligencję i ma duży poziom autonomiczności.

BMW testuje humanoidalnego robota Figure F.02

Robot wyglądający jak człowiek nazywa się Figure F.02 i został opracowany przez amerykańską firmę Figure. W ramach testów wykorzystano go do pracy w zakładzie w Spartanburgu i wyniki okazały się bardzo obiecujące. Zadaniem robota było wstawienie części blach do elementów mocujących. Jak podkreśla BMW, zadanie to wymagało dużej precyzji i zręczności, a robot poradził sobie znakomicie. Na opublikowanym nagraniu widać, że robot może nie działa niezwykle szybko czy płynnie, jak człowiek, ale realizuje swoje zadania. I co najważniejsze – w ogóle się przy tym nie męczy, chociaż oczywiście do działania wykorzystuje baterię (o pojemności 2,25 kWh).

Robot skonstruowany na wzór człowieka

BMW i Figure obecnie rozważają komercyjne wykorzystanie robota, który miałby wykonywać czynności, najbardziej wyczerpujące ludzki organizm, wykonywane w niewygodnych, nieergonomicznych pozach.

Jak podkreśla kalifornijska firma Figure, jej robot jest dziś najbardziej zaawansowanym humanoidalnym robotem na świecie, który jest dostępny na rynku. Zbudowano go dokładnie na wzór człowieka. Robot porusza się na dwóch nogach (chociaż czyni to dość niezgrabnie i powoli), jednak najważniejsze są jego … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowa strona o zagrożeniach CBRNE – sprawdź, jak się przygotować na niebezpieczeństwa
Następny artykułNBA: Kolejny syn LeBrona w drodze do NBA. Będzie lepszy od Bronny’ego?