Andreas Christensen był zawodnikiem Chelsea. Jego kontrakt z klubem wygasł z końcem czerwca bieżącego roku. W londyńskim klubie występował zaś od 16. roku życia. Do FC Barcelony przeszedł na zasadzie wolnego transferu i związał się z nową drużyną czteroletnim kontraktem.
Christensen w klubie, o którym marzył od dzieciństwa. “Jestem tu, by wygrywać”
Kilka dni temu odbyła się oficjalna prezentacja Christensena. Piłkarz od początku przyznał, że dołączenie do FC Barcelony jest dla niego bardzo ważnym momentem w karierze, bo marzył o nim od wielu lat. – Gdy miałem osiem lat, napisałem na kartce, że chcę zostać profesjonalnym piłkarzem i grać dla Barcy. To jest dla mnie niezwykle ważny dzień. Moim głównym celem jest bycie na boisku każdego tygodnia. To zdrowa rywalizacja, która sprawia, że jestem tylko lepszy – powiedział w trakcie prezentacji.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Okazało się, że FC Barcelona otrzymała list od ośmioletniego Christensena. W mediach społecznościowych klubu dodano zdjęcie piłkarza, a razem z nim wiadomość z 2004 roku. “Marzę o byciu profesjonalnym piłkarzem i grze dla FC Barcelony” – napisano na kartce.
– Mogę się wiele nauczyć od tutejszych zawodników. Przyjdę i codziennie będę dawał z siebie wszystko i będę starał się uczyć. Jestem tu tylko po to, aby wygrywać, to jest główny cel. Mamy wielki potencjał i musimy zdobywać trofea. Będę codziennie naciskał na siebie i innych piłkarzy – dodał Christensen.
W ostatnich dniach do klubu dołączył też Franck Kessie, który wcześniej grał w barwach AC MIlanu. Kibice czekają jednak na jeszcze jeden, wielki transfer. Jest nim przyjście Roberta Lewandowskiego, o którego Barcelona wciąż zabiega. Prezydent klubu Joan Laporta podkreślał ostatnio, że władze czekają na odpowiedź Bayernu Monachium ws. Polaka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS