Lexus NX 2021 – zmiany, zmiany, zmiany
Podobne wyliczanki powinno się zaczynać od rzeczy najważniejszych. Tyle, że w tym przypadku ciężko zdecydować, co należy uznać za kluczowe: nadwozie w nowoczesnych kształtach, które zapewne wyznaczą trendy na najbliższe lata, konstrukcję dającą więcej wygodnej przestrzeni dla podróżujących, jednostki napędowe wynoszące hybrydy na jeszcze wyższy poziom, czy detale dające poczucie wyjątkowości samochodu i luksusu dla użytkowników. Może zatem zróbmy to tak, jak w napisach końcowych dobrego filmu: in order of appearance.
Wystarczy szybki rzut oka na sylwetkę i przegapić się nie da ani eleganckiego napisu LEXUS, który zastąpił logo na klapie bagażnika, ani podkreślającej go szlachetnej lampy ciągnącej się między napisem a tylną szybą, ani bardziej smukłej niż dotąd linii nadwozia, ani zaokrąglonych przednich reflektorów Quad LED, ani spektakularnego grilla.
Ten ostatni robi chyba największe wrażenie. Ma inny kształt niż w poprzedniej wersji, choć nadal jest to – jak twierdzą designerzy – klepsydra. Wielu widzi w nim jednak Chemex, czyli szklany zaparzacz do kawy, zaprojektowaną w 1941 roku i do dziś popularną ikonę designu, którą podziwiać można w nowojorskim muzeum MOMA. I to skojarzenie może być bliżej prawdy, bo grill w NX jest bez wątpienia elementem pobudzającym wyobraźnię. Mocnym, z charakterem, wyrazistym, ale nie ostentacyjnym. A jego nowe kratowanie mówi tylko jedno: jedziemy.
W bogatszych wersjach wyposażenia oferowany jest komputerowy system, który wykrywa ruch wokół auta i nie pozwoli otworzyć drzwi pasażerom, gdyby groziło to uderzeniem w przechodnia czy mijającego nas rowerzystę.
Więcej przestrzeni
Zanim się jednak wyruszy, trzeba samochód zapakować. W nowym Lexusie NX będzie to łatwiejsze niż w poprzedniej wersji. Druga generacja, ma dokładnie tę samą wysokość, ale powstała na zupełnie innej płycie podłogowej. Jest szersza i dłuższa. Ma sporo więcej miejsca w środku, zarówno dla kierowcy jak i pasażerów jadących na tylnej kanapie, i znacznie większy bagażnik. Według danych producenta to teraz o 50 litrów większa przestrzeń niż do tej pory, co odpowiada pojemności całkiem sporej walizki. Zmiana, którą trudno pogardzić.
Uśmiech wywołuje też pewien detal w nadwoziu – klamki. Właściwie to uchwyty na drzwiach, bo nie poruszają się w tradycyjny sposób. Od wewnątrz mają mały guziczek, którego lekkie naciśnięcie powoduje subtelne, wspomagane elektrycznie otwarcie drzwi. Od wewnątrz to samo – drzwi otwieramy jedną ręką, bez popychania ich łokciem czy ciągnięcia klamki. Gdyby jednak elektryka zawiodła, są i sprytnie ukryte cięgna pozwalające w klasyczny sposób otworzyć drzwi z obu stron. A przy okazji – w bogatszych wersjach wyposażenia oferowany jest komputerowy system, który wykrywa ruch wokół auta i nie pozwoli otworzyć drzwi pasażerom, gdyby groziło to uderzeniem w przechodnia czy mijającego nas rowerzystę.
Lexus NX ma znacznie większy bagażnik. Według danych producenta to teraz o 50 litrów większa przestrzeń niż do tej pory.
Luksusowy a nowoczesny w środku
Wnętrze NX drugiej generacji to także coś kompletnie nowego. Niektórych uszczęśliwi zapewne ambientowe oświetlenie pozwalające dowolnie zmieniać kolory w środku pojazdu. Ale uwagę miłośników estetyki jeszcze bardziej przyciąga 14 calowy ekran dotykowy i drugi, 7 calowy, który zastąpił tradycyjne zegary.
Praktyków zaś ucieszy zapewne, że jeden z największych ekranów wewnętrznych na rynku służy do sterowania zupełnie nowym systemem multimedialnym Lexusa. Działa trzy razy szybciej niż u poprzednika i pracuje w chmurze. Aktualizuje się więc automatycznie, a nawigacja na bieżąco uwzględnia sytuację na drogach. A jeśli ktoś woli, może skorzystać z CarPlay.
Jest i asystent głosowy rozumiejący język polski. Mówisz: „hej Lexus” i wydajesz komendę. Od zmiany ustawień klimatyzacji po otwarcie okna. Asystent wie, czy polecenie pochodzi od pasażera czy też od kierowcy. Indywidualizację ustawień daje także współpraca ze smartphonem. Kierowca wsiada do auta, kładzie telefon na specjalnej, wygodnej półeczce do ładowania, a system wykrywa, kto będzie prowadził i bez konieczności wciśnięcia nawet jednego guzika automatycznie ustawia fotel czy kolumnę kierownicy do potrzeb tej osoby.
Nawiasem mówiąc – nieco inna jest teraz pozycja za kierownicą, co umożliwiła zmiana płyty podłogowej. Druga generacja NX daje lepszy komfort jazdy i prowadzenia również dlatego, że unowocześniono sposób mocowania amortyzatorów i piast w owej płycie.
Nowy Lexus NX ma sporo więcej miejsca w środku, zarówno dla kierowcy jak i pasażerów jadących na tylnej kanapie.
Jak jeździ się Lexusem NX?
I w końcu ruszamy. Szybciej niż do tej pory, bo w drugiej generacji Lexusa NX zamontowano silniki hybrydowe czwartej generacji. Są mocniejsze. 242 KM w hybrydzie, to o 45 koni więcej niż u NX I. Z kolei Lexus NX 450h+ to pierwsza w ofercie Japończyków hybryda typu plug-in. Ma 306 KM, na samym silniku elektrycznym może przejechać średnio 60 kilometrów – najwięcej w swojej klasie – i rozpędzić się na nim do 135 km/h. Przyśpieszenie tej wersji od 0 do 100 km/h wynosi 5,9 sekundy. Potwór. Szybsza jest i wersja bardziej tradycyjna. 350h w trybie EV może jechać do 125 km/h, a do serki rozpędza się w 7,2 sekundy. Poprzednia generacja NX potrzebowała do tego 9,2 sekundy. Obie nowe jednostki napędowe pozwalają osiągnąć maksymalnie 200 km/h.
Inżynierowie z Japonii zadbali też o kolejne rozwiązania jeszcze bardziej podnoszące bezpieczeństwo. Oprócz wspomnianego komputerowego systemu zabezpieczającego przed otwarciem drzwi tuż przed mijającym samochód przechodniem, rowerzystą czy innym autem, jest i system przeciwzderzeniowy. Jeśli wykryje pieszego lub pojazd poruszający się drogą porzeczną, którą chcemy przeciąć lub w nią skręcić, zwyczajnie nie pozwoli ruszyć. Z kolei aktywny tempomat autonomiczny ułatwi wyprzedzanie przy dużej prędkości – wykrywając auto na drugim pasie przyśpieszy, by płynnie wjechać przed nie, lub zwolni, by zacząć wyprzedzanie chwilę później.
W drugiej generacji Lexusa NX zamontowano silniki hybrydowe czwartej generacji.
Kierowca Lexusa ma jak najbardziej koncentrować się na jeździe. Ręce na kierownicy, wzrok na drodze – to cel, który przyświecał projektantom. Stąd wszelkie systemy bezpieczeństwa, stąd wszystkie przyciski w zasięgu ręki i stąd wygodny wyświetlacz pokazujący kluczowe parametry jazdy na szybie, bezpośrednio przed wzrokiem kierowcy patrzącego przed siebie. Zapewne w tę samą stronę będą zmierzać kolejne zmiany w kolejnych modelach prestiżowej marki. Bo Japończycy nie kryją, że Lexus NX drugiej generacji również dla nich jest rewolucją i drogowskazem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS