FIA ogłosiła w zeszłym miesiącu, że WRC zrezygnuje z napędu hybrydowego w klasie Rally1, trzy lata po jego wprowadzeniu w 2022 roku.
Zmiana ta jest częścią większego planu federacji dotyczącego najwyższej klasy w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Aerodynamika pojazdów nie będzie już tak rozbudowana, do tego dojdzie też mniejsza zwężka. Wszystko po to, aby ograniczyć koszty oraz zredukować różnicę w osiągach w stosunku do aut Rally2.
Usunięcie hybrydy obniży wartość samochodu o 150 000 euro, a waga rajdówki spadnie o 87 kilogramów.
Kiedy napęd elektryczny o mocy 130 kW jest aktywowany obok 1,6-litrowego silnika turbodoładowanego, obecne samochody Rally1 osiągają około 500 koni mechanicznych w krótkich okresach czasu.
Analizując nadchodzące zmiany w przepisach na przyszły sezon, kierowca M-Sport Ford, Adrien Fourmaux oczekuje, że samochody będą się dramatycznie różnić w prowadzeniu.
– Oczywiście, auta z hybrydą są naprawdę fajne do jazdy. Wzrost mocy, jaki otrzymujemy podczas pracy silnika i hybrydy, jest naprawdę imponujący, wynosi 550 koni mechanicznych – powiedział Fourmaux w podcaście Gravel Notes dostępnym na Autosport/Motorsport.com.
– Należy także zrozumieć, że kiedy usuwamy hybrydę, a pojazd został zaprojektowany pod jej kątem, rozkład masy ulegnie zmianie – mówił dalej. – Przenieśliśmy chłodnicę do tyłu samochodu i jest tam duży blok hybrydowy oraz spore orurowanie. Dlatego wiele rzeczy się przeobrazi, to nie jest tylko kwestia mniejszej mocy. Auta będą inaczej prowadzić się, co stanowi nowe wyzwanie. Trzeba będzie znaleźć sposób na przywrócenie odpowiedniego balansu, skoro tył zostanie tak znacznie odciążony.
– Nie wiem, jak to będzie. Przyda się trochę więcej wyjaśnień na temat przepisów. W każdym razie wszyscy są w tej samej sytuacji. Trzeba będzie się z tym zmierzyć – zaznaczył.
Przyszłoroczna transformacja poprzedzi wprowadzenie kolejnego zestawu wytycznych, na 2026 rok, kiedy do stawki dojdą auta oparte na obecnej koncepcji Rally1. Będą budowane jednak na bazie większej ramy nośnej, moc silnika zostanie ograniczona do 330 koni mechanicznych, a cena nie może przekroczyć 400 000 euro.
Te przepisy zostały ogłoszone wraz z szeregiem propozycji dotyczących reorganizacji formatów wydarzeń i działań na rzecz promocji mistrzostw.
Zapytany o plany FIA na przyszłość, Fourmaux uważa, że główny nacisk powinien być położony na budowanie większego zainteresowania serią.
– Nowe przepisy zawsze są ciekawe, ale jeśli chodzi o zasady techniczne dotyczące samochodu, ciężko jest udzielić odpowiedzi w kontekście ich oceny – dodał.
– Natomiast czuję, że należy bardziej skupić się na promocji sportu. Samochody są spektakularne i my mamy jedno z najbardziej widowiskowych mistrzostw w motorsporcie, więc moim zdaniem ważne jest popularyzowanie serii – wskazał.
– Bardziej skupiłbym się na tym niż na zmianach w regulaminie technicznym. W każdym razie nie jestem producentem, dlatego trudniej mi o konkretniejszy werdykt – zakończył.
Oglądaj: Zapowiedź Rajdu Safari 2024
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS