Ostateczna decyzja zapadła na czwartkowym spotkaniu Komisji F1. Skierowane do tyłu kamery pojawią się na samochodach od czerwcowego Grand Prix Hiszpanii.
Ujęcia skoncentrowane będą na sytuacji za danym samochodem. Dynamikę pościgu zapewni umiejscowienie kamery. Znajdzie ona swoje miejsce na górnej części tylnej struktury zderzeniowej. Element ten jest wysunięty w tył, co pozwoli uzyskać efektowną perspektywę na podążające „za kamerą” samochody. Do tej pory ujęcia skierowane do tyłu miały w kadrze część pokrywy silnika oraz tylne skrzydło.
O planach związanych z ujęciem już na początku roku Motorsport.com rozmawiał z Deanem Locke’iem, dyrektorem F1 ds. transmisji i mediów.
– Nasze dotychczasowe ujęcie z kamery umieszczonej na pałąku jest dobre, ale punkt mocowania jest w środku samochodu – zaznaczył Locke. – Nie mamy więc tego, co jest na przykład w Porsche Supercup. Tam umieszczamy kamerę w tylnym świetle i mamy dwa samochody naprawdę blisko siebie.
Formuła 1 nad nową pozycją kamery pracowała z FIA oraz Astonem Martinem. Były problemy natury technicznej.
– Ujęcie było naprawdę niesamowite i bardzo nam się podobało, ale kamera jest strasznie daleko od naszego procesora. Cztery metry kabla i na takim dystansie może być sporo zakłóceń.
Ostateczną zgodę musiały wyrazić FIA oraz zespoły, ponieważ kamera zamontowana będzie na elemencie związanym z bezpieczeństwem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS