Pociski Spike-LR, opracowane przez izraelskiego Rafaela i produkowane na licencji w zakładach Mesko, stanowią bardzo ważny element obrony przeciwpancernej Wojska Polskiego. Ich rola będzie wzrastać, bo niebawem do posiadanych już 264 wyrzutni ppk na wyposażeniu piechoty dołączą bezzałogowe wieże ZSSW-30 zintegrowane z systemem mCLU, przeznaczone na transportery Rosomak, jak i bojowe wozy piechoty Borsuk.
Integracja z ZSSW-30 została przeprowadzona z powodzeniem dzięki dobrej współpracy krajowego przemysłu z firmą Rafael. Kooperacja miała miejsce od początku procesu projektowania bezzałogowej wieży i obejmowała m.in. udostępnienie stronie polskiej szeregu ważnych informacji o parametrach systemu przeciwpancernego. Dzięki temu możliwe stanie się wprowadzenie dużej liczby zaprojektowanych i wyprodukowanych w kraju nowoczesnych wież, współpracujących z pociskami Spike-LR1 jak i LR2.
Konsekwencją będzie dalszy wzrost zapotrzebowania na pociski dedykowane do wyrzutni obu typów. Dlatego też pomimo zakontraktowania w 2015 roku partii tysiąca dodatkowych pocisków rakietowych LR1 (dostawy zakończą się w roku 2021), niezbędne są dalsze zakupy, zważywszy że co najmniej kilkaset pocisków zostało odpalonych w ramach ćwiczeń poligonowych strzelców-operatorów.
Od niedawna izraelski koncern Rafael oferuje dla swoich użytkowników piątą generację pocisków przeciwpancernych Spike-LR, o zwiększonej efektywności oraz udoskonalonych parametrach. Pocisk LR2 jest lżejszy o około jeden kilogram od swojego poprzednika, a jego donośność została zwiększona do 5,5 km. Pocisk ma również zwiększoną przebijalność pancerza dzięki zastosowaniu nowej tandemowej głowicy kumulacyjnej.
Rosomak z ZSSW z przygotowaną do użycia wyrzutnią ppk Spike. Fot. HSW.
Wprowadzono również zmiany w systemie naprowadzania. Pierwszą z nich jest multispektralny system śledzenia celów. Oznacza to, że jest możliwość jednoczesnego wykorzystania kamer termalnej (IR) i dziennej (CCD) do śledzenia celu i łączenia danych, przez co zwiększa się odporność systemu na zakłócenia naturalne i sztuczne. Zmiany wprowadzono też w samych sensorach. Spike LR2 dysponuje kamerą termalną z niechłodzonym detektorem bolometrycznym, zapewniającą lepszą jakość obrazu i pozwalającą na skrócenie czasu osiągania gotowości, ulepszono również kamerę dzienną. Wreszcie, pocisk otrzymał możliwość strzelania w nowym trybie: do celu o znanych uprzednio koordynatach, z możliwością ręcznego sterowania, ale też automatycznego naprowadzania w ostatniej fazie lotu.
Jednocześnie zachowano zgodność z istniejącymi wyrzutniami Spike-LR, zarówno przenośnymi, jak i montowanymi na pojazdach. W odpowiedzi na pytania Defence24.pl Roman Palarya, Head of Marketing & Business Development Department Precision Tactical Weapon Systems Directorate koncernu Rafael potwierdził, że pocisk Spike LR2 cechuje się „pełną kompatybilnością” z wszystkimi wyrzutniami przeznaczonymi dla starszych rakiet. Zaznaczył, że Spike LR2 będą mogły być odpalane z wyrzutni przenośnych, jak i z systemów ZSSW-30 instalowanych na KTO Rosomak i BWP Borsuk, po wprowadzeniu prostych aktualizacji oprogramowania.
SPIKE LR2 ma pełną kompatybilność ze wszystkimi wyrzutniami SPIKE. SPIKE LR2 może być wystrzeliwany z istniejących polskich przenośnych wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych SPIKE LR i wyrzutni SPIKE LR na wieżach ZSSW-30 na pojazdach zarówno na Rosomaku jak i przyszłym Borsuku, po wprowadzeniu prostych zmian oprogramowania
Zmiany te będą mogły zostać wdrożone w ramach normalnego cyklu obsługowego wyrzutni. Mają one na celu m.in. rozpoznanie pocisku LR2 przez wyrzutnię i umożliwienie wykorzystania elementów, w tym np. programowania trajektorii lotu pocisku czy przełączania się pomiędzy kanałami dziennymi i termowizyjnymi w trakcie lotu. Roman Palarya podkreślił, że nowe oprogramowanie zachowuje jednocześnie pełną kompatybilność ze starszymi pociskami. Po jego instalacji z wyrzutni będzie można więc odpalać zarówno Spike LR2, jak i Spike LR1 obu partii produkcyjnych, dostarczonych polskiej armii. Nie ma natomiast potrzeby wprowadzania zmian w wyposażeniu, co ogranicza koszty. Przedstawiciel firmy Rafael zapewnił przy tym, że to nowe oprogramowanie wdrożono już z powodzeniem w siłach zbrojnych wybranych użytkowników Spike – państw, które zdecydowały się na odpalanie pocisków Spike-LR2 z istniejących wyrzutni.
Pocisk Spike-LR2 w locie. Fot. Rafael Advanced Defense Systems
Siły Zbrojne RP są zainteresowane pozyskaniem tych pocisków. Z nieoficjalnych informacji Defence24.pl wynika, że pod uwagę brane są dwa warianty. Pierwszy, to pozyskanie ich jako modernizacji Spike, co – zgodnie z przepisami – oznaczałoby uznanie za całkowicie nowy typ sprzętu wojskowego. Wymaga to jednak przeprowadzenia długotrwałych procedur. Drugi to modyfikacja, uznawana zgodnie z obowiązującymi przepisami za proces unowocześniania sprzętu polegający na „wymianie, zastąpieniu lub rozbudowie istniejących podzespołów, funkcji lub oprogramowania, bez zmiany jego zasadniczego przeznaczenia”, w wyniku czego nie powstaje nowy sprzęt. Ścieżka modyfikacji jest więc szybsza i prostsza, wcale nie wyklucza przy tym znaczącego wzmocnienia zdolności sprzętu. Tak było np. w przypadku modyfikowanych bojowych wozów rozpoznawczych BWR, które otrzymały w zasadzie całe nowe wyposażenie rozpoznawcze i środki łączności.
Podobnie jak standardowe Spike-LR, pociski Spike-LR2, mogłyby być produkowane w Mesko, jeżeli zostaną zamówione dla polskiej armii. Przedstawiciel firmy Rafael podkreśla, że niskodymny silnik marszowy o zminimalizowanym efekcie dymienia, który wprowadzono w drugiej partii dostarczanych przez Mesko pocisków Spike-LR, będzie też elementem partii pocisków Spike-LR2. Co więcej, w momencie otrzymania od izraelskiego partnera pełnego transferu technologii, Mesko będzie jedynym producentem tego podzespołu poza Izraelem.
W odpowiedzi na pytania Defence24.pl szczegółowych informacji o zakresie przygotowania Mesko do produkcji pocisków Spike-LR2 udzieliła Polska Grupa Zbrojeniowa. Podkreślono, że Mesko posiada kompetencje montażu tych pocisków oraz produkcji ich elementów, w tym silnika startowego oraz wspomnianego wcześniej niskodymnego silnika marszowego (w ramach kontraktu z firmą Rafael prowadzone są zaawansowane prace adaptacyjne linii produkcyjnej). PGZ poinformowała również, że Mesko posiada zdolności i kompetencje do produkcji wstępnej i głównej głowicy bojowej oraz serwomechanizmu i kanistra na bazie ulepszonych kompozytów. Mesko może również wykonywać niektóre podzespoły do trenażerów polowych oraz w pełni przejąć produkcję makiety gabarytowo-masowej MT ROUND w ramach dostaw do MON.
PGZ podkreśla jednocześnie, że istnieje możliwość rozszerzenia zaangażowania spółki w program pocisku Spike-LR2. Chodzi o „nowe podzespoły w zakresie przedziału kierowania, pirotechniki jak i innych komponentów wraz z serwisowaniem przedmiotowych pocisków”, przy czym zachowane zostaną jednocześnie zdolności w zakresie standardowego pocisku Spike-LR (zwanego też Spike-LR1).
Pociski Spike-LR2 są kompatybilne z istniejącymi wyrzutniami. Na zdjęciu – strzelanie polskim ppk Spike-LR. Fot. Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia.
Warunkiem dla pozyskania tych kompetencji jest jednak złożenie zamówienia na pociski LR2, określone przez PGZ jako „V generacji” oraz pozytywna certyfikacja istniejącej infrastruktury produkcyjnej Mesko w zakresie nowej wersji przez licencjodawcę. Biorąc pod uwagę dotychczasową współpracę obu firm, rozszerzaną zresztą w ostatnich latach również o dostawy elementów na rynki trzecie, certyfikacja nie powinna stanowić trudności.
Potrzeba spełnienia tych wymogów powoduje jednak, że pierwsze dostawy pocisków Spike-LR2 będą mogły odbyć się nie wcześniej niż 12 miesięcy od złożenia zamówienia. Wiadomo jednocześnie, że realizacja obecnego zamówienia na pociski Spike-LR kończy się planowo w 2021 roku. Pożądanym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę korzyści z ciągłości utrzymania linii produkcyjnej (wykorzystującej w dużej mierze te same elementy) byłoby więc w miarę szybkie złożenie zamówień na dodatkowe pociski przez wojsko. A w tym mogłoby pomóc wykorzystanie ścieżki modyfikacji wyrobu zgodnie z obowiązującą decyzją Ministra Obrony Narodowej, a nie w kierunku modernizacji, która wiąże się z szeregiem długotrwałych formalności.
Za takim rozwiązaniem przemawiają zarówno potrzeby Sił Zbrojnych RP – związane ze wzmocnieniem obrony przeciwpancernej. Do użycia nowych pocisków będzie potrzebna wyłącznie modyfikacja oprogramowania istniejących wyrzutni, przeprowadzona w ramach ich rutynowego cyklu obsługowego, a po ich wprowadzeniu Wojsko Polskie zyska nie tylko zapasy pocisków (tak potrzebnych po wprowadzeniu wieży ZSSW), ale i całkiem nowe zdolności.
Chęć pozyskania pocisków przez SZ RP oraz złożenie zamówienia na Spike-LR2 mogą też stanowić ważny impuls rozwojowy dla spółki Mesko. Poza wdrożeniem technologii nowych pocisków i poszerzeniem zakresu zdolności produkcyjnych, polska spółka mogłaby też uzyskać większy udział w łańcuchu dostaw dla różnych klientów Rafaela. Pociski Spike nowej generacji stają się coraz popularniejsze, również w Europie, na ich pozyskanie zdecydowały się m.in. Łotwa, Słowacja, Estonia i Włochy, również Niemcy kupiły dużą partię rakiet Spike LR/LR2 zwanych MELLS. Zwiększenie zapotrzebowania oznacza w naturalny sposób szersze zamówienia dla potencjalnych partnerów izraelskiego koncernu.
Można więc zakładać, że polska spółka miałaby szansę na uzyskanie znacznych przychodów eksportowych od razu po ustanowieniu zdolności budowy nowych pocisków. Korzystnym rozwiązaniem byłoby więc złożenie zamówienia w taki sposób, aby utrzymać ciągłość wykorzystania linii produkcyjnej. Oznacza to korzyści ekonomiczne wynikające z organizacji pracy i procesu certyfikacji linii produkcyjnej, ale też znacznie szybsze dostawy nowych i potrzebnych pocisków dla Sił Zbrojnych RP.
Trzeba też pamiętać, że pociski rodziny Spike są oparte na wspólnej technologii. Oznacza to, że podjęcie produkcji kolejnych odmian tych ppk będzie znacznie łatwiejsze i szybsze, niż w wypadku wdrażania podstawowych zdolności, co miało miejsce po zawarciu pierwszej umowy przed kilkunastoma laty. Ponadto, część z kompetencji potrzebnych do wdrożenia produkcji Spike LR2 została już wdrożona, w ramach kontraktu z 2015 roku na drugą partię pocisków w wersji Spike LR.
Zdolności, jakie są dziś w Mesko i mogą zostać wprowadzone w ramach produkcji Spike LR2 można by wykorzystać na przykład w stosunku do pocisków Spike ER2, które są mocno zunifikowane ze Spike LR/LR2. Cięższy wariant pocisków oferowany jest w ramach modernizacji śmigłowców Mi-24, może też stanowić uzbrojenie nowych maszyn pozyskiwanych przez Wojsko Polskie oraz niszczycieli czołgów Ottokar-Brzoza.
Zakup Spike LR2 mógłby więc również przyspieszyć tworzenie nowych zdolności produkcyjnych, a co za tym idzie – zwiększyć zakres zaangażowania krajowego przemysłu w budowę pocisków w wersji ER2, które będą zamówione dla śmigłowców czy potencjalnie niszczycieli czołgów. Podobnie jak w wypadku Spike-LR2, Mesko osiągnęło już z Rafaelem wstępne porozumienie w sprawie podziału pracy przy budowie tych pocisków. Platformy (śmigłowce, transportery) dostosowane do odpalania pocisków Spike-ER2 będą mogły również wykorzystywać pociski Spike-LR2.
Zamówienie pocisków Spike-LR2 będzie więc stanowić naturalną kontynuację procesu rozwoju zdolności obrony przeciwpancernej Wojska Polskiego. Utrzymanie ciągłości produkcji oraz dostaw i wdrożenie nowych technologii da nie tylko zdolności operacyjne, ale i szanse na rozwój branży zbrojeniowej, także z myślą o rynkach eksportowych, co ma znaczenie również w obecnej sytuacji gospodarczej. Jednocześnie konstrukcja pocisków Spike-LR2 powoduje, że mogą one być używane na istniejących wyrzutniach, zamiennie z już posiadanymi, dzięki czemu nie trzeba ponosić nakładów związanych z wprowadzaniem zmian w wyposażeniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS