Drugi okręt to 86-metrowy Sibiriakow, który przypłynął do tego samego rejonu 14 czerwca, czyli tydzień później. Statek pozostawał w pobliżu lub tuż nad rurociągami Nord Stream do następnego dnia, czasem płynąc z niewielką prędkością.
Co zobaczył satelita?
Ruch tych dwóch statków w miejscach eksplozji w Nord Stream został również udokumentowany za pomocą zdjęć satelitarnych. Według ekspertów KSAT, zdjęcia satelitarne wskazują, że statek Sibiriakow mógł być kilkaset metrów od jednego z miejsc wybuchu.
Ponadto na zdjęciach satelitarnych widać kolejny „statek-widmo”, którego tożsamości nie udało się zidentyfikować. Zdjęcia pokazują oba statki w odległości od kilkuset metrów do kilku kilometrów od jednego z późniejszych miejsc wybuchu.
Trzecia jednostka to 49-metrowy holownik SB-123c należący do rosyjskiej Floty Bałtyckiej i stacjonujący w obwodzie kaliningradzkim. Statek wypłynął w rejon miejsc sabotażu 21 września ub.r., czyli pięć dni przed wybuchami. Na pokładzie miał urządzenia do ratunkowych operacji podwodnych, w tym dźwig do wyciągania jednostek z wody.
Według niemieckich źródeł wywiadowczych statek był wcześniej wymieniany przez tamtejszy serwis informacyjny T-Online jako jeden z sześciu, które wzbudziły podejrzenia w związku z sabotażem na Nord Stream, ponieważ przebywały w tym rejonie 2 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS