W dniu 20 sierpnia 2020 roku na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt rozporządzenia Ministra Klimatu zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną. Proponowane zmiany dotyczą m. in. wprowadzenia instrumentu konta regulacyjnego czy umożliwienia odbiorcom końcowym otrzymywania faktur i rozliczeń w formie elektronicznej. Dla rynku motoryzacyjnego największe znaczenie ma jednak pakiet zmian związanych z wprowadzeniem nowej, odrębnej e-taryfy, która powstanie na potrzeby działalności ogólnodostępnych stacji ładowania.
Na czym polega e-taryfa?
Głównym założeniem rozporządzenia Ministra Klimatu Michała Kurtyki jest ułatwienie rozwoju rynku elektromobilności w pierwszym okresie jego funkcjonowania, w którym liczba pojazdów elektrycznych korzystających z usług ładowania nie jest proporcjonalna do stałych kosztów związanych z zapewnieniem dostaw energii dla infrastruktury ładowania.
Projektowane zmiany zakładają przeniesienie ciężaru finansowego ze składnika stałego stawki sieciowej na składnik zmienny, który faktycznie powiązany jest z rzeczywistym zakresem wykorzystania infrastruktury ładowania. Takie przeniesienie spowoduje, że w prawidłowy sposób odzwierciedlone zostaną koszty związane z funkcjonowaniem stacji ładowania. Szczególne znaczenie to ma dla rynków motoryzacyjnych znajdujących się w fazie rozwoju – takim jak rynek polski. Takie rozwiązanie daje również operatorom systemów dystrybucyjnych (dalej też: OSD) gwarancję, że wraz ze wzrostem popularności pojazdów elektrycznych w Polsce, zwiększeniu ulegną ich przychody.
Aktualnie w Polsce średnie miesięczne koszty energii i usług dystrybucyjnych, które ponoszone są przez stacje szybkiego ładowania o mocy 50 kW, są jednymi z najwyższych w Europie. Operatorzy tych stacji ponoszą duże koszty związane z płaceniem stałych opłat dystrybucyjnych. Opłaty te są z ekonomicznego punktu widzenia wypatrzone, ponieważ w żaden sposób nie odzwierciedlają rzeczywistego zużycia energii na potrzeby ładowania pojazdów elektrycznych. Stacje ładowania najczęściej korzystają z dwóch taryf: pierwszej dla ładowarek szybkich, czyli takich o mocy powyżej 22 kW oraz drugiej dla ładowarek wolnych o mocy poniżej 22 kW. W uzasadnieniu projektu rozporządzenia wskazano przykładowe obliczenia kosztów funkcjonowania stacji ładowania w pierwszej taryfie. Całkowity koszt związany z pobieraniem energii elektrycznej wyniósł w skali miesiąca 3.501,89 zł, w tym aż 3.124 zł opłaty stałem.
Nowa e-taryfa zakłada wprowadzenie specjalnej grupy taryfowej z jednostrefowym rozliczeniem zmiany, w której wyłącza się naliczanie opłaty stałej. Dla zrównoważenia jednak zdecydowano zastosować trzykrotność składnika zmiennego stawki sieciowej. Ponownie, przedstawiono obliczenia, które wskazują, że po wprowadzeniu e-taryfy aktualne koszty funkcjonowania wynosiłby 688,39 zł miesiąca.
Proponowane zmiany są wyjątkowo korzystne dla ogólnodostępnych stacji ładowania. Jednak w kilkuletniej perspektywie głównym celem jest zrównoważenie interesów poszczególnych operatorów. Zgodnie z założeniami wpływu zmian na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, przedstawionymi przez twórców projektu, średnie roczne straty operatorów systemów dystrybucyjnych z tytułu wprowadzenia nowej taryfy będą sięgać 11 milionów złotych. Ta kwota będzie sukcesywnie maleć, wraz ze wzrostem pojazdów elektrycznych i zwiększonym zapotrzebowaniem na stacje ładowania. W dziesiątym roku po nowelizacji przepisów, OSD ma już osiągać zyski w granicach 50 milionów złotych rocznie.
E-mobility w Polsce na tle innych Państw
W Polsce rynek samochodów elektrycznych wciąż znajduje się w fazie stabilnego rozwoju. Zgodnie z danymi zgromadzonych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w połowie 2020 roku liczba samochodów osobowych z napędem elektrycznym w Polsce wynosiła 12.271. Jednak pojazdów typu BEV (battery electric vehicles) było jedynie 6 837, a pozostała część stanowiła pojazdy hybrydowe. Dla porównania, najprężniej rozwijającym się rynkiem samochodów elektrycznych w Europie jest Norwegia, następnie Niemcy, Wielka Brytania i Francja, w których to odnotowuje się rocznie kilkudziesięcio-procentowe wzrosty zarejestrowanych pojazdów EV.
Tak znacząca różnica w ilości pojazdów elektrycznych w Polsce na tle innych krajów jest w przeważającej mierze spowodowana brakiem ogólnodostępnych stacji ładownia. Równocześnie wysokie opłaty stałe w skuteczny sposób hamują powstawanie nowych stacji ładowania, w szczególności tzw. szybkich stacji, o których mowa w art. 2 pkt 19 Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, czyli takich które udostępniają moc powyżej 22 kW.
Inne skutki regulacji
Przede wszystkim e-taryfa pozwoli w pierwszej fazie rozwijania elektromobilności w Polsce na utrzymanie dotychczas wybudowanych ogólnodostępnych punktów ładowania wyposażonych w ładowarki szybkie o mocy powyżej 50 kW. Natomiast w kolejnych latach, wraz ze wzrostem zainteresowania elektrycznymi samochodami, pozwoli na wzrost liczby stacji ładujących do zakładanych 400 stacji, wyposażonych w ładowarki szybkie oraz 6.000 stacji, w ładowarki do mocy 22 kW.
Zauważono również, że Operatorzy systemów dystrybucyjnych, w celu wyrównania poniesionych strat, mogą obciążać kosztami proponowanej regulacji odbiorców końcowych energii elektrycznej w Polsce, co spowoduje sukcesywny wzrost cen energii przez kilka lub kilkanaście lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS