A A+ A++

Presja inflacyjna pozostaje szeroka, a inflacja bazowa dalej będzie wysoka w 2023 r. – komentuje dane GUS Polski Instytut Ekonomiczny. Zaznacza, że inflacja w sierpniu wzrosła mocniej od prognoz, zaskoczyła skala podwyżek rachunków za ogrzewanie oraz wzrost cen niektórych produktów żywnościowych.

CZYTAJ TAKŻE: Minimalne wynagrodzenie i pensją pójdą w górę! Ile będą wynosić? Premier przypomniał ofertę z czasów Tuska: 4 zł, 5 zł – to były te stawki

Ile wyniosła inflacja w sierpniu?

Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek, że inflacja w sierpniu wyniosła rok do roku 16,1 proc., a miesiąc do miesiąca 0,8 proc. – zgodnie z wcześniejszym szybkim szacunkiem GUS.

Inflacja wyniosła 16,1 proc. – to znacznie więcej niż wynosiły prognozy (15,5 proc.). Zaskoczenie po części związane jest z cenami żywności i energii – komentarz GUS wskazuje m.in. wysoki wzrost cen cukru oraz olei. Mocno rosną także ceny ogrzewania węglem

— ocenił w komentarzu do danych GUS kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.

Zdaniem eksperta nadchodzące miesiące przyniosą kolejne podwyżki rachunków za energię. Jak wskazał, dotychczasowe decyzje taryfowe Urzędu Regulacji Energetyki (URE) sugerują małe zmiany cen regulowanych we wrześniu. „Większy wzrost prawdopodobnie zobaczymy w październiku. Według deklaracji Ministerstwa Klimatu URE będzie podnosić taryfy o około 40 proc.

— dodał.

Presja inflacyjna w gospodarce dalej jest szeroka – inflacja bazowa wyniosła 10 proc. Około 70 proc. cen rośnie w tempie przekraczającym 5 proc. Spodziewamy się, że kolejne miesiące przyniosą lekkie spadki tego odsetka, ale mocniej rosnąć będą ceny energochłonnych towarów. Dlatego inflacja bazowa dalej będzie wysoka w 2023 r.” – podsumował Rybacki.

Na początku przyszłego roku wzrost inflacji?

Do końca roku inflacja będzie względnie stabilna wokół 16 proc., a na początku 2023 r. spodziewamy się wzrostu inflacji powyżej 17 proc. – ocenili analitycy banku PKO BP w komentarzu do danych GUS o inflacji.

W czwartek GUS podał dane o inflacji w sierpniu. Wynika z nich, że inflacja wyniosła 16,1 proc. w ujęciu rok do roku, a więc tyle, ile urząd podał w szybkim szacunku. W lipcu inflacja wyniosła 15,6 proc.

Dane miesięczne wskazują na przyspieszenie tempa wzrostu cen żywności, silny wzrost cen nośników energii przy wyższych cenach w kategoriach bazowych (skumulowanych głównie w kilku grupach). Dynamika cen żywności w sierpniu wyniosła 17,5 proc. r/r (17,4 proc. r/r według szybkiego szacunku). Najbardziej drożał cukier (41,3 proc. m/m i 109,2 proc. r/r), co ma związek z „paniką cukrową”.

Wysokie wzrosty notowały też mąka (4,2 proc. m/m), mleko (3,8 proc. m/m) i oleje i tłuszcze (2,8 proc. m/m). Impet cen żywności (proc. m/m) ponownie wzrósł, a ich dynamika coraz bardziej odchyla się od wzorca sezonowego

— podano w komentarzu banku PKO BP.

Ekonomiści banku wskazali, że paliwa staniały o 8,3 proc., licząc miesiąc do miesiąca, zgodnie z szybkim szacunkiem, i były główną kategorią obniżającą inflację (-0,6 pkt proc. w stosunku do lipca). Pomimo spadku cen paliw o 5,6 proc. miesiąc do miesiąca i 24,4 proc. rok do roku podrożały usługi transportowe, do czego przyczynić się mogły podwyżki cen biletów kolejowych.

Ceny nośników energii wzrosły o 3,8 proc. m/m (szybki szacunek 3,7 proc. m/m). Stało się to przede wszystkim za sprawą opału, który zdrożał o 12,1 proc. m/m – był to trzeci najsilniejszy wzrost w tej kategorii w tym roku. O 2,2 proc. m/m drożało ciepło, co wiążemy z wchodzeniem w życie pierwszych wyższych taryf ciepłowni. Trzeci miesiąc z rzędu minimalnie spadały ceny gazu. Przyszłoroczne ceny nośników energii zależą od decyzji administracyjnych, przy czym wydaje się, że rząd będzie się starał znacząco ograniczyć skalę podwyżek cen dla konsumentów, przenosząc koszty na budżet oraz firmy energetyczne

— stwierdzono w komentarzu.

Ekonomiści PKO BP szacują, że inflacja bazowa w sierpniu wzrosła do 9,9 proc. r/r z 9,3 proc. r/r w lipcu. W zmianie miesięcznej (0,8 proc. m/m) dostrzegamy znaczący wpływ rekreacji i kultury (m.in. książek), kosmetyków i artykułów higienicznych oraz środków czystości. Zdaniem ekspertów wzrosty w tych kategoriach są związane z efektami drugiej rundy i przenoszeniem wyższych kosztów (m.in. energii) na konsumentów. W ocenie analityków PKO BP inflacja bazowa osiągnęła właśnie swój szczyt, przy czym na jej istotne spadki trzeba będzie poczekać do 2023 r.

Nadal można twierdzić, że jesteśmy na „inflacyjnym płaskowyżu”. Przewidujemy, że do końca roku inflacja CPI będzie względnie stabilna wokół 16 proc. r/r (przy niepewności związanej z cenami paliw i surowców energetycznych). Na początku 2023 spodziewamy się wzrostu inflacji powyżej 17 proc. r/r wraz z wejściem w życie wyższych taryf energetycznych oraz wyższej płacy minimalnej. Do końca 2023 inflacja CPI powinna według naszej prognozy powrócić w rejony jednocyfrowe

— podano w komentarzu PKO BP.

aja/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAgata Kornhauser-Duda z wizytą w Lipsku
Następny artykułNowy spot PiS! “Dziś Europa mówi po Polsku”